Dariusz Wójtowicz (Puszcza):
Składam gratulacje trenerowi za zwycięstwo, które jeszcze może da jakąś nadzieję Arce na awans. Natomiast nam ten wynik przeszkodzi być może w tym, żeby walczyć o utrzymanie. Patrząc na swój zespół to nadzieja jeszcze istnieje. Mamy trzy mecze i wszystko może się zdarzyć. Utrzymanie się w lidze z takim materiałem ludzkim potraktuje tak, jakbym awansował do ekstraklasy. Taka jest rzeczywistość.
Dziś dostaliśmy dar od losu. Graliśmy 11 na 10, prowadziliśmy 1:0 po bramce samobójczej – los nam sprzyjał, potem 2:1. Niestety, umiejętności moich piłkarzy są jakie są. Mogę się tylko pocieszać, że 70% zawodników w szatni powiedziało, że się utrzymamy. Oby tak było.
Piotr Rzepka (Arka):
Myślałem, że już prawie wszystko wiem o piłce, ale to co na nas spadło w pierwszej połowie to było coś niesamowitego. Tracimy Rzuchowskiego, potem Szwocha, który decyduje o obliczu drużyny. Jeszcze strzelamy sobie bramkę samobójczą. W przerwie nakreśliliśmy kilka nowych wariantów. Wiadomo, że jak się gra w osłabieniu to trzeba grać nieco inaczej. Pokazaliśmy po przerwie, że wszystko może się zdarzyć. Niesieni dopingiem chłopcy pokazali, że potrafią grać w piłkę. Chciałem pogratulować swoim chłopakom, że pokazali, iż nie przez przypadek są w piłce. Przeszliśmy z piekła do nieba.
Źródło: Arka TV