Bochnianie przystępując do meczu z ostatnią w tabeli Jedynką mieli trzy punkty mniej do pauzującego w 21 kolejce lidera oraz gorszy o trzynaście bramek bilans bramkowy. Zastanawiano się, my również – ile bramek musi strzelić autsajderowi ekipa Rafała Czai, aby komfortowo przystąpić do ostatniego meczu sezonu. Piłka uczy pokory – często słyszymy od trenerów i doświadczonych zawodników. Zamiast gradu bramek już w pierwszej części gry z niedowierzaniem patrzeliśmy na tablice wyników, na której przed długie minuty przy BSF było „0” ,a przy drużynie gości „1”. Zaskakująco wyglądała także gra bochnian. Wiele strat, a także wolne tempo przeprowadzanych akcji a także normalny brak szczęścia powodowała, że dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy gospodarze wyszli na prowadzenie.
Czekaliśmy na drugie 0 minut licząc, ze posiadający w swoich szeregach tylko jednego rezerwowego goście ulegną fizycznie, a następnie worek z bramkami sam się rozwiąże. Nic bardziej mylnego. Jeszcze dobrze nie zasiedliśmy w miejscu, z którego śledziliśmy mecz, a bochnianie stracili drugiego gola. To prawda przewaga w posiadaniu piłki BSF-u było bezapelacyjne – ale wynikało to też z taktyki gości, którzy bronili swojej bramki od 9-10 metra. O ile jeszcze w pierwszej połowie próbowali groźnych kontr, o tyle w drugiej skupiali się na wybijaniu piłki z własnego pola karnego.
Gospodarze nacierali i w końcu strzelili bramkę numer trzy, cztery, pięć i sześć. BSF grał już z wycofanym bramkarzem. Trener Czaja uznał zapewne, że wygrana trzema, czy też pięcioma bramkami nie daje już żadnej różnicy, a warto zaryzykować atakując większą ilością zawodników. W 35 minucie przypomnieliśmy sobie o tym, ze w futsalu to kluczowy moment dla zespołów. Ci którzy mają wąską ławkę, są słabiej przygotowani pękają i zostają rozgromieni- liczyliśmy na to. Niestety skuteczność nie była sprzymierzeńcem gospodarzy. Duża ilość strzałów padała łupem dobrze dysponowanego bramkarza z Niemodlina – Mateusza Szymków.
Ostatnie minuty dały jasno do zrozumienia BSF-owi, że nie będzie w tym spotkaniu w stanie dogonić w bilansie bramkowym Gwiazdy Ruda Śląska. Bochnianie napierali, ale nie robili tego już w tak bardzo zdeterminowany sposób. Skorzystali z tego rywale, którzy dwukrotnie umieścili piłkę w opuszczonej bramce.
Ostatecznie BSF wygrał 7-4 i ma tyle samo punktów co Gwiazda. Lider w ostatniej kolejce zagra na własnym parkiecie z Kamionką Mikołów, BSF zagra na wyjeździe z UKS Futsal Ekom Nowiny.Niestety nie zagra w tym spotkaniu Kamil Ruynduch- kapitan bocheńskiego zespołu, którego czeka kara za żółte kartki. Czy okrojony skład ma szansę na prześcignięcie Gwiazdy, czy jest wygrać i równocześnie odrobić aż 10 goli? W końcu, czy Gwiazda, która będzie rozdawać w ostatniej kolejce karty wytrzyma presję wyniku? Zobaczymy już za niespełna tydzień.
BSF – Jedynka 7-4
Bramki: Kamil Rynduch 12′, Łukasz Szymanowski 20′, 33′, Łukasz Piech 24′, 39′, Jakub Podgórski 26′, 32′ – Haracz Kamil 5′, Kilian Patryk 21′, Lubczyński Dariusz 38′, Szymków Mateusz 40′.
Jedynka: Szymków Mateusz – Sapa Andrzej, Haracz Kamil, Kilian Patryk, Lubczyński Dariusz; Gola Jakub.
BSF: Kocot Kamil, Data Mateusz – Rynduch Kamil, Szymanowski Łukasz, Litewka Dawid, Piech Łukasz; Kaczmarczyk Mateusz, Podgórski Jakub, Więsek Mateusz, Baran Grzegorz.
Wyniki 21 kolejki:
BSF Bochnia 7:4 UKS Jedynka Niemodlin
AZS UMCS Lublin 12:0 Wisła Krakbet II Kraków
Kamionka Mikołów 4:3 UKS Futsal Ekom Nowiny
Marex Chorzów 6:1 Heiro Rzeszów
MKF Solne Miasto Wieliczka 4:9 Nbit Gliwice
Tabela:
1 Gwiazda Ruda Śląska 19 45
2 BSF Bochnia 19 45
3 Nbit Gliwice 19 37
4 Marex Chorzów 19 36
5 MKF Solne Miasto Wieliczka 19 33
6 Kamionka Mikołów 19 33
7 AZS UMCS Lublin 19 28
8 UKS Futsal Ekom Nowiny 19 20
9 Heiro Rzeszów 20 16
10 Wisła Krakbet II Kraków 19 9
11 UKS Jedynka Niemodlin 19 4