Jako pierwsza spośród zespołów czwartoligowych rundę rozpocznie Rylovia, która na własnym boisku podejmować będzie Skalnik Kamionka Wielka (jesienią przegrana 4-5). Drużyna trenera Leszka Janiczka sprawdzian przed startem ligi zdała celująco. W pokonanym polu pozostawiła trzecią siłę ligi – Polan Żabno strzelając mu aż 6 goli tracąc tylko jedną. Czy ten wynik jest oznaką, że Rylovia zacznie rozdawać karty w lidze? Czy zmieniła istotnie swoją kadrę?
Zasadą jest aby nie przeceniać wyników meczów kontrolnych. Bo jakże w takim razie ocenić bolesną porażkę Rylowej z piątoligowym Orłem Dębno (1-4), albo z rezerwami Cracovii (3-6)? Z drugiej strony inna formuła piłkarska mówi, że jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz, a może więc Rylovia złapała formę, która wywinduje ją powyżej zajmowanego piątego miejsca. Skład zespołu zmienił się nieznacznie. Przyszło dwóch zawodników: pomocnik Sebastian Greń z Podgórza Kraków (grał tam 2,5 sezonu: 7 goli, 7 asyst) oraz Maciej Kaczmarczyk – uniwersalny wychowanek Czarnych Kobyle. Ten ostatni został sprowadzony z myślą o grze na pozycji stopera.
W zupełnie innej sytuacji jest Jadowniczanka. Nie dość, że z Jadownik odszedł do Olimpii Bucze trener Robert Sakowicz, to także zespół pożegnali dwaj byli zawodnicy BKS-u: Michał Leśniak oraz Janusz Piątek. Ten ostatni objął funkcję grającego trenera w piątoligowym GKS Drwinia. W klubie trwały do ostatniego meczu gorączkowe poszukiwania zawodników, którzy wzmocniliby Jadowniczankę w trudnej walce o utrzymanie w lidze. Bo choć ekipa z Jadownik ma 20 punktów i zajmuje 10. pozycję, to znajduje się zaledwie tuż nad strefą spadkową. W ostatnim meczu kontrolnym przed ligą Jadowniczanka pokonała 4-2 rezerwy Rylowej co było udanym, choć nie wymagającym wielkiego wysiłku, zakończeniem okresu przygotowawczego. Tylko jedna porażka i jeden remis oraz trzy wygrane dają nadzieję na dobrą wiosnę. Dzisiaj przysłowiowe sprawdzam wypowie Glinik, który jesienią pokonał Jadowniczankę aż 4-0.
Ostatni z przedstawicieli naszego regionu w IV lidze i zarazem powiatu brzeskiego – Sokół Borzęcin rozegra swoje spotkanie w niedzielę i zmierzy się z LKS Nowa Jastrząbka (jesienią 2-1), który inaugurację wiosny ma za sobą – przed tygodniem awansem zremisował na wyjeździe z Turbaczem.
Drużyna Sławomira Zubla na koniec okresu przygotowawczego pokonała 7-1 przedstawiciela bocheńskiej A -klasy Borkowiankę. Sokół po przerwie zimowej jest zespołem mocniejszym niż jesienią. Ale póki co tylko na papierze. Co prawda odszedł Dawid Curyło, ale kilku zawodników jest kontuzjowanych lub będzie musiało pauzować z powodu kar dyscyplinarnych: Rafał Ciesielski będzie musiał odczekać trzy mecze za kartki, Artur Chmura przejdzie rekonstrukcję więzadeł, a wiec zabieg, któremu poddał się niedawno Tomasz Rachwalski. Kwartet nieobecnych zamyka Paweł Knap. To czwórka, która mogłaby grać w pierwszym składzie – mówił nam Sławomir Zubel.
Kontuzje i wykluczenia rekompensują nowe twarze, a właściwie to głównie jedna. Sebastian Turczyn, znany z występów w BKS Bochnia ma szansę stać się liderem drugiej linii Sokoła. Zawodnika zna ze wspólnych występów w III lidze Sławomir Zubel, który nie raz w wywiadach podkreślał umiejętności filigranowego pomocnika. Do zespołu przyszedł także z Mokrzysk Marcin Woda. Niestety jak na razie zmaga się z kontuzją mięśni brzucha. Po perypetiach zdrowotnych ma szansę pokazać się z dobrej strony kolejny nowy nabytek Sokoła – Dawid Sikorski (poprzednio Tuchovia). Trudno jednak oczekiwać, aby zawodnik z marszu znalazł się w wyjściowym składzie skoro szkoleniowiec nie do końca jest w stanie określić, przez ciągnące się problemy zdrowotne zawodnika, jego dyspozycję. Ostatnim wzmocnieniem, które powinno było nastąpić wczoraj jest transfer uniwersalnego zawodnika, bocznego obrońcy bądź też środkowego lub bocznego pomocnika, z którym Sławomir Zubel grał już w IV i III lidze w BKS-ie?
Teoretycznie Sokół ma wiele atrybutów,aby zdominować ligę -może poza klasycznym napastnikiem, którego brak Zublowi – rasowemu snajperowi – zapewne doskwiera. W rozmowie z nami i trener i wójt gminy – Janusz Kwaśniak podkreślali, że pod względem organizacyjnym Borzęcin stać na III ligę. Obaj nie myślą o niej jeszcze w tym sezonie… przynajmniej oficjalnie.
Program 16. kolejki IV ligi:
Mecze sobotnie:
Rylovia Rylowa – Skalnik Kamionka Wielka 11:00
Jadowniczanka Jadowniki – Glinik Gorlice 16:00
Barciczanka Barcice – Lubań Maniowy 15:00
Mecze niedzielne:
LKS Nowa Jastrząbka – Sokół Borzęcin Górny 16:00
Turbacz Mszana Dolna – KS Zakopane 15:00
KS Tymbark – Watra Białka Tatrzańska 13:00
Wolania Wola Rzędzińska – MLKS Żabno 15:00
Sandecja II Nowy Sącz – Tuchovia Tuchów 16:00
Tabela:
1 Wolania Wola Rzędzińska 15 10 2 3 17 32
2 Skalnik Kamionka Wielka 15 8 4 3 15 28
3 Polan Żabno 15 8 3 4 7 27
4 LKS Nowa Jastrząbka 16 8 3 5 8 27
5 Rylovia Rylowa 15 8 1 6 18 25
6 KS Zakopane 15 7 4 4 8 25
7 Lubań Maniowy 15 7 2 6 7 23
8 Sokół Borzęcin 15 6 5 4 -2 23
9 Glinik Gorlice 15 6 2 7 0 20
10 Jadowniczanka Jadowniki 15 6 2 7 -4 20
11 Sandecja II Nowy Sącz 15 5 3 7 0 18
12 Barciczanka Barcice 15 4 6 5 -2 18
13 KS Tymbark 15 3 7 5 -8 16
14 Watra Białka Tatrzańska 15 5 1 9 -10 16
15 Tuchovia Tuchów 15 4 3 8 -8 15
16 Turbacz Mszana Dolna 16 1 2 13 -46 5