– Cały sezon mieliśmy problemy z końcówkami – mówił tuż po spotkaniu Szymon Ściślak. – Jesteśmy dosyć niedoświadczonym zespołem, ale to nie zawsze może być naszym wytłumaczeniem. Parę razy pokazaliśmy w tym sezonie – tak jak na przykład w Ropczycach, że potrafimy grać końcówki, aczkolwiek to jest nasz duży mankament i ostatnio bardzo się nasilił – zaznaczył zawodnik Contimaxu. I rzeczywiście, w spotkaniu z MKS-em bochnianie pokazali, że w decydującej fazie seta nie radzą sobie najlepiej, a potwierdzeniem tego może być partia pierwsza. Gracze MOSiR-u prowadzili 21:18, ale korzystny dla nich wynik szybko uległ przeobrażeniu w rezultat, z którego tylko rywal mógł być zadowolony. – Przegraliśmy tego pierwszego seta, ale na szczęście w pozostałych trochę bardziej skupiliśmy się na grze i mimo, iż mecz nie stał na jakimś bardzo wysokim poziomie to jednak udało nam się wygrać – przyznał Ściślak.
Ale problemy w końcówkach to nie jedyny kłopot, jaki widoczny jest w grze bocheńskich siatkarzy, o czym również mówił atakujący Contimaxu. – Kolejny z naszych mankamentów to częste przestoje. Jak już bywało w tym sezonie wiele razy, mając kilkupunktową przewagę często ją trwoniliśmy – poszedł jakiś jeden błąd i od razu szła seria dla przeciwnika. Jak już mówiłem, nie ma co się tłumaczyć tym, że jesteśmy młodą drużyną – na pewno najmłodszą w tej lidze – i że brak nam doświadczenia, bo przez cały sezon powinniśmy je nabyć. Myślę, że troszeczkę wyszedł tutaj ostatni brak treningów i to mogło spowodować przestoje w tym meczu – mówił Szymon Ściślak. – Ostatnio byliśmy trochę poza treningami – wielu z nas chorowało, a część miała zajęcia. Większość z nas jest studentami i plan trenigów mieliśmy podporządkowany pod plan zajęć z pierwszego semestru. Teraz wielu z nas plan się zmienił co kolidowało z treningami, a jednak z Krakowa jest kawałeczek drogi żeby do Bochni dojechać – tłumaczył ostatnią mniejszą frekwencję na treningach.
Uczestnictwo „okrojonej” drużyny na trenigach na pewno miało wpływ na formę bochnian w ostatnich spotkaniach, ale najważniejszy jest fakt, że Contimax MOSiR Bochnia pokonał andrychowski MKS. – Mecz nie był najlepszy, ale go wygraliśmy i to się liczy – skwitował zawodnik bocheńskiego klubu.
Wyniki spotkań drugoligowej grupy szóstej:
O miejsca 1-5 (8. kolejka):
PWSZ Karpaty Krosno – Energetyk Jaworzno 3:1 (24:26, 25:17, 25:20, 25:21)
Wisłok Strzyżów – Hutnik Dobry Wynik Kraków 2:3 (25:20, 19:25, 25:22, 18:25, 13:15)
Błękitni Ropczyce – pauzuje
O miejsca 6-9 (5. kolejka):
Contimax MOSiR Bochnia – MKS Andrychów 3:1 (24:26, 25:22, 26:24, 25:17)
STS Skarżysko-Kamienna – TSV Mansard Sanok 1:3 (25:21, 15:25, 17:25, 18:25)
Tabela grupy walczącej o miejsca 1-5 po ósmej kolejce
(mecze, punkty, sety, małe punkty)
1. PWSZ Karpaty MOSiR KHS Krosno 6, 24, 15:7, 518:472
2. KS Błękitni Ropczyce 6, 16, 13:11, 542:534
3. MKS Wisłok Strzyżów 7, 10, 14:16, 640:660
4. UKS Hutnik Dobry Wynik Kraków 6, 9, 13:13, 580:587
5. MCKiS Energetyk Jaworzno 7, 8, 9:17, 585:612.
Tabela grupy walczącej o miejsca 6-9 po piątej kolejce
(mecze, punkty, sety, małe punkty)
1. Contimax MOSiR Bochnia 5, 17, 10:10, 455:449
2. MKS Andrychów 5, 15, 11:7, 427:396
3. TSV Mansard Sanok 5, 8, 10:10, 446:445
4. STS Skarżysko-Kamienna 5, 8, 9:13, 455:493.
Joanna Dobranowska