Puszcza – Olimpia (1-0)
Bramki: Zaremba 24′ –
żółte kartki: Biernat, Strózik, Uwakwe, Wełna, Borovićanin – Pisarczuk, Ruszkul, Woźniak, Łabędzki.
Puszcza Niepołomice: Sobieszczyk – Biernat, Benevente, Wełna, Borovicanin – Strózik, Kotwica (81′ Lizak), Zaremba, Nowak (88′ Kiełtyka) – Cholewiak, Moskwik (46′ Uwakwe)
Olimpia Grudziądz: Fabiniak – Pisarczuk, Łabędzki, Staniek, Banasiak (79′ Woźniak)– Kłus, Gawęcki, Rogalski (70′ Kaczmarek), Szczot (58′ Suchocki), Cieśliński – Ruszkul.
Mimo mocno niesprzyjającej aury, na pierwszym po zimowej przerwie meczu Puszczy Niepołomice na własnym boisku kibice wypełnili trybunę krytą, która niebawem zostanie zrównana z ziemią – do ostatniego miejsca. Warto było się pofatygować na stadion, gdyż walczący o spokojny ligowy byt w rozgrywkach I ligi piłkarze z Niepołomic, opromienieni wyjazdowym zwycięstwem w pierwszej wiosennej kolejce zagrali dobre zawody, dzięki czemu na ich konto spłynęły kolejne 3 punkty po starciu ze znacznie wyżej notowanym rywalem, jakim była Olimpia Grudziądz. Już od pierwszych minut spotkania gospodarze starali się narzucić swój styl gry i zdominować rywala. Walka toczyła się głównie o środek pola, skąd zagrywane były piłki do bocznych sektorów boiska, którymi obie drużyny atakowały na zmianę, raz po raz.
W 22 minucie spotkania Puszcza wypróbowała na gościach skuteczność przysłowia „do trzech razy sztuka”, kiedy to trzy razy wykonywała z lewego narożnika boiska rzut rożny. Za trzecim razem Nowak zagrał piłkę idealnie do Zaremby, a ten umieścił futbolówkę w siatce bramki Fabiniaka. Goście natychmiast rzucili się do odrabiania strat, gospodarze zaś bardzo mądrze i momentami szczęśliwie bronili korzystnego wyniku, wyprowadzając groźne kontry. Parę minut przed kończącym pierwszą połowę gwizdkiem dobrze prowadzącego zawody sędziego Krzysztofa Jakubika, piłka po strzale Szczota zatrzymała się na słupku bramki Puszczy Niepołomice. Chwilę później z rzutu wolnego z 25 metrów próbował jeszcze Pisarczuk, ale świetny dysponowany tego dnia bramkarz gospodarzy – Sobieszczyk bez problemu złapał piłkę.
Drugą połowę z animuszem rozpoczęli piłkarze Olimpii Grudziądz, jednakże ich akcjom brakowało skutecznego „ostatniego podania” lub fenomenalnie w bramce Puszczy spisywał się Sobieszczyk. Gospodarze starali się rozbijać ataki gości tuż za linią środkową boiska, gdzie jeśli udało im się przechwycić piłkę, natychmiast uruchamiali lewe, bądź prawe skrzydło, którymi najczęściej wyprowadzali groźne kontrataki, które jednak finalnie nie przyniosły rezultatów. Optyczną przewagę posiadali piłkarze Olimpii, jednakże z wysokości trybun wydawało się, iż posiadaniem piłki obie drużyny podzieliły się po równo.
Na niewiele ponad 10 minut przed końcem gospodarzom po strzale Stańka ponownie pomógł słupek, następnie jedną z wielu fantastycznych parad bramkarskich strzał Gawęckiego zatrzymał bramkarz gospodarzy. Mimo rozpaczliwych ataków w ostatnich minutach i sekundach spotkania piłkarze Olimpii zeszli z boiska pokonani przez ambitnych i nieustępliwych piłkarzy Puszczy Niepołomice, którzy w ostatnich pięciu spotkaniach odnotowali 4 zwycięstwa. Jeśli utrzymają taką formę, to niebawem z drużyny broniącej się przed strefą spadkową staną się solidnym pierwszoligowym średniakiem. Jak będzie – czas pokaże, jednakże dwie jaskółki w postaci 6 punktów w dwóch wiosennych spotkaniach zwiastują dla drużyny z Niepołomic niezwykle ciekawą Wiosnę.
Tekst: M. Gołas
Źródło: skład za 90minut.pl, własne