MOSiR Bochnia – KSZO Odlewnia Ostrowiec Świętokrzyski 30:42 (12:22)
MOSiR: Węgrzyn, Gut, Serwatka – Zubik 7, Karwowski 5, Janas 4, Najuch 4, Imiołek 3, Król 3, Pach 2, Bujak 1, Kozioł 1, Grzyb, Malinowski, Spieszny.
KSZO: Szewczyk, Drabik – Kubisztal 11, Jeżyna 7, Mroczek 6, Zdziech 6, Świeca 4, Dziura 3, Afanasjev 2, Pomiankiewicz 2, Biskup 1.
Kary: MOSiR – 12 min, KSZO – 8 min.
Czerwona kartka: MOSiR: Kacper Król – z gradacji kar (46. min.), KSZO: Paweł Świeca – z gradacji kar (50. min.)
Karne: MOSiR – 4/3, KSZO – 5/5.
Sędziowali: Jacek Moskalczyk i Marcin Pazdro.
Delegat ZPRP: Wojciech Michalik.
Waga tego spotkania była – zarówno dla jednej, jak i drugiej drużyny – olbrzymia i w pierwszych minutach meczu widać było na bocheńskim parkiecie wielką mobilizację. Największym problemem było jednak to, że o ile jeszcze mobilizacja graczy z Ostrowca przekładała się na wzrost ich zdobyczy bramkowych, o tyle już w przypadku bochnian ta mobilizacja nie przynosiła w stu procentach oczekiwanych rezultatów. Mimo wszystko, zawodnicy MOSiR-u co jakiś czas „wciskali” piłkę do okienka gości, a w 9. minucie po bramce Adriana Najucha do ekipy przyjezdnych tracili trzy bramki (4:7). Kolejne minuty nie przyniosły jednak bochnianom niczego dobrego, a jakiekolwiek próby odrobienia strat bramkowych, kończyły się… stratami piłek. Podopieczni Ryszarda Tabora z trudem punktowali i nawet piłki, które udało im się szczęśliwie przechwycić, nie znajdowały drogi do świętokrzyskiej bramki. W 19. minucie przewaga KSZO wzrosła do pięciu bramek (8:13), ale za sprawą rewelacyjnie spisującego się w szeregach Odlewni Mariusza Kubisztala – w 25. minucie na tablicy świetlnej pojawił się wynik 9:18. Przed przerwą bochnianie nie zdołali już niczym zachwycić, ale sympatycy ekipy MOSiR-u z pewnością mocno wierzyli, że rezultat – a przynajmniej styl gry szczypiornistów z Solnego Grodu ulegnie przeobrażeniu…
I rzeczywiście, po przerwie nowe siły wstąpiły w zawodników gospodarzy. Sygnał do szturmu na bramkę gości dał Sławomir Karwowski, a wraz za nim podążył Mateusz Zubik, który nie bał się starć ze świętokrzyskimi defensorami. Co więcej, kilkoma fantastycznymi interwencjami popisał się Jarosław Gut, który powrócił do bramki MOSiR-u po przerwie spowodowanej kontuzją. To wszystko dało pozytywnego kopniaka pozostałym zawodnikom z Miasta Soli i faktycznie – część start udało się odrobić. Pozytywny impuls bochnian został jednak w miarę szybko zgaszony przez podopiecznych Zbigniewa Tłuczyńskiego. Może i przytrafiły im się jakieś nerwowe akcje, ale trzeba otwarcie przyznać, że na kontrach gracze KSZO byli po prostu nie do zatrzymania. W 51. minucie prowadzili 27:33 i w przeciągu zaledwie 120 sekund potrafili zdobyć aż cztery bramki (3 bramki Grzegorza Mroczka, jedna Michała Zdziecha). Gdy na lewym skrzydle po raz kolejny „odleciał” gospodarzom niezwykle żywiołowy Maciej Jeżyna i zdobył swoją siódmą bramkę w tym meczu, wiadomo było już jedno, że w tym spotkaniu dla bochnian nie będzie ratunku…
Wyniki pozostałych spotkań szesnastej kolejki:
KS Vive II Kielce – SPR Orzeł Przeworsk 41:25 (25:12)
SPR Grunwald Ruda Śląska – AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce 33:19 (20:8)
SPR Wisła Sandomierz – KS Wanda Kraków 30:22 (14:9)
MTS Chrzanów – UKS Juvenia Rzeszów 51:21 (22:7)
Tabela grupy IV drugiej ligi po szesnastej kolejce
(mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bilans bramek, punkty)
1. MTS Chrzanów 16, 14, 1, 1, 566:420, 29
2. KS KSZO Odlewnia Ostrowiec Świętokrzyski 16, 14, 1, 1, 594:419, 29
3. MOSiR Bochnia 16, 12, 1, 3, 516:429, 25
4. SPR Grunwald Ruda Śląska 16, 10, 0, 6, 479:444, 20
5. SPR Wisła Sandomierz 16, 8, 2, 6, 441:430, 18
6. AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce 16, 6, 0, 10, 402:419, 12
7. KS Wanda Kraków 16, 5, 0, 11, 385:439, 10
8. KS VIVE II Kielce 16, 4, 0, 12, 503:568, 8
9. UKS Juvenia Rzeszów 16, 2, 1, 13, 403:556, 5
10. SPR Orzeł Przeworsk 16, 2, 0, 14, 362:527, 4
Joanna Dobranowska