Chodzą plotki, że macie bardzo ciekawych rywali wśród sparingpartnerów.
Mamy plan, aby co weekend, aż do rozpoczęcia rundy grać mecze sparingowe. Część spotkań jest juz dogranych, część jeszcze wymaga potwierdzenia. Jest pomysł, aby zagrać mecz kontrolny z KSZO Ostrowiec (III liga) w marcu, podobnie jest szansa na to, że rozegramy sparing z krakowskim Hutnikiem złożonym z młodzieżowców tego klubu. Szanse na rozegranie tych spotkań oceniam na 70-80 procent. Również na etapie ustaleń jest konfrontacja z Limanovią prowadzoną przez trenera Sieklińskiego. Nie będzie to jednak podstawowy skłąd drugoligowca, ale piłkarze, którzy zazwyczaj przesiadują na ławce rezerwowych oraz testowani.
Jak na razie rozegraliśmy jeden mecz sparingowy. W Krakowie zremisowaliśmy z Piastem Łapanów. Przed nami kolejne spotkanie: z liderem wielickiej C-klasy – Zielonymi Niegowić.
Zajmujecie czwarte miejsce w ligowej tabeli. Ale chyba nie po to ściąga się do swojego klubu Mateusza Klesiewicza i Sebastiana Rzepeckiego, aby to miejsce utrzymać.
Na poziomie A-klasowym wychodzi się na boisko aby wygrać każdy kolejny mecz. Czy grałem w Żubrze, czy też teraz jako grający trener w Niedarach nie ma różnicy. Gramy o zwycięstwo. I celem naszym jest okręgówka. Zawodnicy o których mowa jak na razie tylko do nas dołączyli. trenują z nami. Zdajemy sobie sprawę, że na pozyskanie ich trzeba będzie pozyskać spore fundusze. Koszt pozyskania jednego z nich to wydatek rzędu 1000- 1400 złotych. Dlatego też do ich zgłoszenia jeszcze droga daleka. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Póki co poszukujemy także bramkarza.
Czy miał nim być Kamil Kolanowski?
Tak. Gdyby nie trapiąca go kontuzja kolana byłby już naszym zawodnikiem. Powiedział zresztą, że musi się zastanowić czy postawić na futsal czy jednak występować na boiskach trawiastych. Do połowy marca będziemy testować dwóch bramkarzy z bocheńskiej A-klasy i wtedy podejmiemy decyzje.
Kto będzie waszym głównym rywalem do awansu?
Głównym faworytem powinna być Tarnavia. Ma nad nami 7 pkt przewagi. jeżeli przeanalizować jej dokonania jesienią, to zauważy się, że zgubiła zaledwie 6 oczek. Jeżeli powtórzyłaby swój wynik na wiosnę, to realnie patrząc nie będziemy mieli szans, aby ich dogonić.
Nie chcę skupiać się na rywalach ale na swojej drużynie. Na ambicjach i predyspozycjach zawodników. Uważam jednak, że pierwsza trójka [Tarnavia, Piast i Żubr] i my to cztery zespoły które rozstrzygną między sobą kwestię zwycięstwa w lidze. Wszystko zależy od naszej dyspozycji. Dlatego też chcemy zdobyć jak najwięcej punktów, odnieść jak najwięcej zwycięstw.
Czy było w rundzie jesiennej wydarzenie, które miało dla Raby jakieś szczególne znaczenie? Może mecz?
Na początku sezonu przyszedł do Raby Patryk Kubik, który odegrał istotną rolę w przemianie stylu prowadzonego przeze mnie zespołu. Jeśli miałbym wymienić mecz, to derby z Żubrem. Odnieśliśmy w nich historyczne, pierwsze zwycięstwo od 2005 roku, czyli od powstania klubu. To zwycięstwo pozwoliło uwierzyć chłopakom we własne możliwości, że mogą powalczyć o wyższe cele niż zarezerwowany dla nas w A-klasowym środowisku środek tabeli. Uwierzyli że mogą grać widowiskowo. To młoda i ambitna drużyna, a czwarte miejsce w tabeli odzwierciedla jej potencjał. Nadchodząca runda albo potwierdzi naszą tendencję rozwojową albo… nie.