BSF – Gwiazda 4-4 (2-3)
Bramki: Kamil Rynduch 3′, Łukasz Szymanowski 12′, Mateusz Więsek 31′, 36′ – Mateusz Krzymiński 2′, Ariel Piasecki 15′, Damian Grudzień 16′, Wojciech Działach 39′.
BSF: Kocot, Data, Jaszczyński – Piech, Fasuga, Kaczmarczyk, Więsek, Szymanowski, Rynduch, Kozieł, Litewka, Sojda, Podgórski.
Gwiazda: Lasik, Mężyk – Łuszczek, Siadul, Działach, Krzymiński, Białek, Zabłocki, Martyn, Piasecki, Bereta, Grudzień, Wawrzyczek, Hiszpański.
Pojedynek BSF-u z Gwiazdą spełnił przedmeczowe zapowiedzi. Byliśmy świadkami ciekawego, szybkiego i stojącego na wysokim poziomie widowiska, w którym ważna role odegrała dramaturgia raz zwyczajny zbieg okoliczności w najmniej oczekiwanym momencie.
Zacznijmy od tego ostatniego. Spotkanie rozpoczęło się z kilkunastominutowym opóźnieniem. Okazało się, że przyczyną tego była awaria auta, jakim do Bochni na mecz jechali zawodnicy BSF-u – Miłosz Kocot, Łukasz Szymanowski i Dawid Litewka.
Spóźnienie zawodników miało istotny wpływ na przebieg pierwszej połowy, na dalszy przebieg ligowego hitu. Bochnianie zaczęli ten mecz źle. Nie potrafili przeprowadzić jakiejś składnej akcji. Wykorzystali to goście, którzy już w 2 minucie przeprowadzili akcję swoim lewym skrzydłem. Bartosz Siadul dośrodkował niczym na boiskach trawiastych do nadbiegającego Marcina Krzymńskiego, a ten strzałem głową wyprowadził Gwiazdę na prowadzenie.
Strzelenie gola rozochociło Ślązaków, którzy po kilkudziesięciu sekundach oddali ponownie strzał w kierunku bramki Krystiana Jaszczyńskiego. Tym razem niecelny.
Pod koniec trzeciej minuty na połowie Gwiazdy sfaulowany został debiutujący w BSF Dawid Sojda. Do piłki podszedł Tomasz Kozieł, który zagrał do boku do Łukasza Piecha, ten z klepki odegrał do nadbiegającego Kamila Rynducha. Kapitan bocheńskiego zespołu uderzył precyzyjnie i Kamil Lasik musiał wyciągnąć piłkę z siatki.
Po wyrównującej bramce nieznaczną przewagę nadal mieli goście. W 9 minucie przeprowadzili groźną akcję, którą na szczęście dla bochnian zmarnował Szymon Łuszczak. W 11 minucie Gwiazda przeprowadziła kolejną akcję, w której Ariel Piasecki w dobrej sytuacji trafił tylko w poprzeczkę.
Na groźne akcje zespołu z Rudy Śląskiej BSF odpowiedziało kolejnym bardzo dobrze rozegranym stałym fragmentem gry, który przyniósł drugiego gola. Ponownie zagrywał Kozieł, a piłkę uderzeniem z 9 metrów umieścił w siatce Łukasz Szymanowski.
Niespełna dwie minuty później przed kolejną szansą stanęli goście. Najpierw okazję miał Łuszczak, który wślizgiem próbował z bliska skierować piłkę do siatki, ale pewnie interweniował Jaszczyński. Chwilę później okazję do strzelenia swojego drugiego gola miał Krzymiński, ale zamiast do siatki trafił w górne obramowanie bramki.
Gwiazda z każdą kolejną minutą pierwszej połowy zyskiwała przewagę. Gospodarze gaśli w oczach. Ale też trudno im się dziwić. Długo nie mogli skorzystać z pełnej ławki rezerwowych. Przez pierwszy kwadrans bowiem trener Czaja nie zdecydował się szybko wprowadzić spóźnionych na boisko, ale nakazał im intensywną rozgrzewkę.
Przewaga gości w końcu przyniosła efekt. W 15′ gospodarze stracili piłkę na własnej połowie tuż przy linii bocznej. Błyskawiczny kontratak 2 na 1 zakończył się mocnym strzałem Ariela Piaseckiego, które przełamało ręce interweniującego Jaszczyńskiego. Był remis.
Zaledwie 50 sekund później Gwiazda wyszła już na prowadzenie. Tym razem lot piłki uderzonej przez jednego z zawodników ze Śląska zmienił w ostatniej chwili źle pokryty Paweł Martyn. Jaszczyński który wydaje się zbyt szybko rzucił się w kierunku uderzonej piłki nie miał już szans na skuteczną interwencję.
Dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy BSF przeprowadził groźną akcję. Uderzał z dystansu Litewka, a piłka najpierw uderzyła w poprzeczkę , a następnie odbiła się od linii bramkowej. Do przerwy BSF przegrywało 2-3.
Po zmianie stron zdecydowanie lepiej niż w pierwszych 20 minutach zaprezentowali się gospodarze, którzy dzięki liczbie stworzonych sytuacji powinni zaaplikować rywalom co najmniej kilka bramek.
Już w25 minucie padło wyrównanie. Jakub Podgórski z lewego skrzydła zagrał w pole karne do Mateusza Więska, który mocnym strzałem pokonał bramkarza Gwiazdy. W 31 minucie BSF powinno wyjść na prowadzenie. Goście stracili piłkę w środku boiska, a bochnianie wyszli z kontrą 3 na 1. Niestety bardzo dobrej sytuacji nie wykorzystał Podgórski.
Dwie minuty później rzadko angażujący się w ataki Gwiazda miała wymarzoną sytuację do ponownego wyjścia na prowadzenie. Sam przed Kocotem, po fatalnej stracie Sojdy, znalazł się Działacha, ale nie zdołał umieścić piłki w siatce.
Minutę później Sojda mógł dwukrotnie zostać bohaterem BSF. Najpierw w decydującym momencie kontrataku źle zagrał piłką, a chwilę później, a kolejnej akcji mógł podwyższyć wynik spotkania, ale z najbliższej odległości nie trafił w bramkę.
W 36′ bochnianie popełnili, wątpliwy – dodajmy, piąty juz faul. Goście fatalnie jednak rozegrali stały fragment gry. Mateusz Więsek uruchomił szybkim podaniem Jakub Podgórskiego, który stanął oko w oko z Lasikiem. Przegrał ten pojedynek, na szczęście dla niego piłka odbita od nóg golkipera spadła obok nadbiegającego Więska, który przytomnie umieścił piłkę w siatce.
Po stracie gola Gwiazda wycofała bramkarza starając się zamknąć gospodarzy na ich polu bramkowym. Udawało im się to średnio. Bochnianie mądrze się przesuwali i gdy przechwycili piłkę utrzymywali się przy niej długo. W 39 minucie blisko podwyższenia był Litewka, ale strzelił w pełniącego rolę bramkarza Ariela Piaseckiego.
Jesienią BSF uratował w Rudzie Śląskiej remis w ostatniej minucie. Wczoraj także zremisował, bo goście zdobyli bramkę na 40 sekund przed końcem meczu. Błąd popełnił doświadczony Tomasz Kozieł, który długo utrzymywał się z piłką w narożniku boiska. Po meczu mówił, że zauważył, że może dalekim uderzeniem trafić do pustej bramki. Uderzył, ale pechowo trafił w plecy swojego kolegi z zespołu. Piłka spadła pod nogi Wojciecha Działach, który mocnym strzałem pod poprzeczkę dał Gwieździe remis.
Wyniki 12. kolejki:
BSF Bochnia – Gwiazda Ruda Śląska 4-4
UKS Jedynka Niemodlin – Wisła Krakbet II Kraków
AZS UMCS Lublin – UKS Futsal Ekom Nowiny
Kamionka Mikołów – Heiro Rzeszów
Marex Chorzów – MKF Solne Miasto Wieliczka 5-1
Miejsca 1-3 tabeli I ligi: (miejsce, nazwa zespołu, mecze, bramki zdobyte-stracone, punkty)
1 BSF Bochnia 11 45 – 26 24
2 MKF Solne Miasto Wieliczka 11 48 – 28 24
3 Gwiazda Ruda Śląska 11 67 – 33 24