Z całą pewnością zawodnicy STS-u bardzo chcieli „nastraszyć” ekipę z Bochni już w pierwszym secie, ale szybko okazało się, że to bochnianie będą siali zamęt na parkiecie w Skarżysku-Kamiennej. – Bardzo dobrze funkcjonowała u nas zagrywka, dzięki czemu łatwiej grało się zarówno w bloku jak i w obronie – relacjonował tuż po zakończeniu spotkania szkoleniowiec MOSiR-u, Robert Banaszak. I rzeczywiście, siatkarze z Solnego Grodu doskonale spisywali się w polu serwisowym, co miało wpływ nie tylko na lepszą skuteczność bocheńskich blokujących, ale również na kontry, które pewnie wykorzystywali. Ten set padł łupem Contimaxu (wygrana 25:16), ale i druga partia przebiegała pod dyktando graczy trenera Banaszaka (zwycięstwo 25:20).
W secie trzecim, drużyna STS-u zaryzykowała w zagrywce i rzeczywiście to się jej opłaciło. Mimo, iż to bochnianie prowadzili w pierwszej fazie tej odsłony meczu, w końcówce gospodarzom dwa razy „zaskoczył” blok i po tej partii to właśnie siatkarze ze Skarżyska mogli być zadowoleni. Ich radość długo jednak nie potrwała, gdyż czwarty set wyraźnie wygrali goście. Najwięcej dobrego wnieśli do punktowego dorobku drużyny Contimaxu zawodnicy mogący poszczycić się zagrywką z wyskoku. Dawid Małysza, Szymon Ściślak, Jakub Czubiński, ale i Jakub Habel to gracze, którzy „rozstrzelali” zawodników STS-u w tym spotkaniu. Nie można zapomnieć jednak i o środkowych bocheńskiej drużyny, bo oni także potrafili „ukąsić” zagrywką i utrudnić przyjęcie miejscowej ekipie.
Zawodnicy Contimaxu pewnie zwyciężyli w ostatnim meczu tej rundy i już mogą opracowywać taktykę na pierwsze z serii spotkań rewanżowych…
STS Skarżysko Kamienna – Contimax MOSiR Bochnia 1:3 (16:25, 20:25, 25:23, 16:25)
Contimax wystąpił w składzie: Jakub Habel, Dawid Małysza, Michał Nieckarz, Szymon Ściślak, Jakub Czubiński, Maciej Żeleźnik, Roman Kącki (libero) oraz Julian Mituniewicz, Jakub Zmarz i Adam Smęda.
Wyniki pozostałych spotkań dziewiątej kolejki:
PWSZ Karpaty Krosno – Hutnik Dobry Wynik Kraków 3:0 (25:17, 25:22, 25:19)
MKS Wisłok Strzyżów – MKS Andrychów 3:0 (30:28, 26:24, 25:20)
Energetyk Jaworzno – TSV Mansard Sanok 3:1 (23:25, 25:23, 25:22, 25:12)
KS Błękitni Ropczyce – pauzował
Joanna Dobranowska