Szkoleniowiec miał do wymienionej trójki zawodników spore pretensje za nie wywiązywanie się z zadań taktycznych. Jeżeli zrealizowaliby je, myślę, że ten mecz wygralibyśmy nie 2-0, ale wyżej. Z upływem czasu Wisła coraz bardziej się odkrywała, a my mogliśmy spokojnie ją kontrować. Niestety za błędy trzeba płacić – powiedział opiekun BKS.. Zawieszeni zawodnicy nie będą grać w Bocheńskim do końca rundy. Ich dalszy los w klubie wyjaśni się w przerwie zimowej.
Przed Bocheńskim ostatnie tej jesieni spotkanie ligowe. W przyszłą sobotę do Bochni przyjedzie Beskid Andrychów.