Spotkanie dobrze rozpoczęli szczypiorniści z Bochni, ale z każdą kolejną minutą inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze, którzy prowadzili po pierwszej połowie spotkania.
Druga odsłona to początkowo poprawna gra młodych bochnian, którzy wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Jednak drużyna gospodarzy szybko odpowiedziała i po kilku dobrych akcjach w ataku, a słabszej grze w obronie MOSiR-u uzyskała trzy bramki przewagi. Kolejne minuty to gra bramka za bramkę. Dopiero w końcowych 5 minutach juniorzy MOSiR-u obudzili się i odrobili straty do rywala. Ostatnią bramkę na wagę zwycięstwa rzucił na 5 sekund przed końcem Więcek Krzysztof, ustalając wynik 27-28 na korzyść MOSiR Bochnia.
Cieszymy się z dwóch punktów, ale nasza gra pozostawiała wiele do życzenia – mówi trener bocheńskiego zespołu Piotr Węgrzyn. Graliśmy słabo w obronie, byliśmy spóźnieni i często gospodarze oddawali rzuty z pozycji bez asysty obrońcy. W ataku na początku graliśmy poprawnie, później jakby zespół stracił koncepcję na budowanie ataku pozycyjnego. Dobrze, że obudziliśmy się w końcówce spotkania i zdołaliśmy wygrać – dodaje szkoleniowiec.
LUKS Skrzyszów – MOSiR Bochnia 27- 28
Bramki: Damian Obroślak, Michał Rabiasz, Krzysztof Więcek 8, Paweł Lysy 6, Paweł Łącki 6, Michał Gicala 2, Bartłomiej Mijalny 2, Marcin Komorowicz 2, Tomasz Wolnik 2, Kamil Pagacz, Grzegorz Słoma, Wiktor Suchodolski.
Kolejne spotkanie
Ostatnia kolejka I rundy zostanie rozegrana 10 listopada. Do Bochni przyjedzie wówczas zespół Krakowiaka.
Źródło: mosir