Wysoko poprzeczkę uczestnikom rajdowej serii RMF MAXXX Rally zawiesili organizatorzy ostatniej, tegorocznej rundy – Epilogu w Borzęcinie, będącego równocześnie Rajdem o Puchar Wójta Gminy Borzęcin, Janusza Kwaśniaka. W opinii samych zawodników odcinki specjalne, jakie czekały na terenie gminy Borzęcin są jednymi z najtrudniejszych w całym sezonie.
Pierwszy raz warkot wyścigowych silników dało się słyszeć w piątkowe popołudnie, kiedy to cała kolumna motocykli, quadów i samochodów wyruszyła na obowiązkowy objazd trasy, podczas którego załogi miały szansę na zapoznanie się ze wszystkimi niespodziankami borzęcińskich bezdroży.
O ile ten pierwszy rajdowy dzień przebiegł w spokojnej, wręcz piknikowej atmosferze, o tyle już od samego rana w sobotę w okolicach startu w powietrzu dało się wyczuć unoszącą się adrenalinę. I od razu też rajdowcy zostali rzuceni na głęboką wodę, czyli na błonia w Łazach.
Tutaj, na pierwszy rzut oka wydawało się, że trasa przebiega po terenie równym niczym stół. To jednak tylko złudzenie. Już pierwsi zawodnicy nierzadko „latali” w powietrzu, ku uciesze licznie zgromadzonej publiczności. Nie mniej emocji budził odcinek specjalny, usytuowany w lasach Czarnawy. Wymagająca trasa pełna ostrych zakrętów, pagórków i kolein dla części załóg okazała się zbyt trudna. Różnice czasowe pomiędzy poszczególnymi kolejnymi zawodnikami startującymi w jednej kategorii często sięgały kilku minut. Meta tego odcinka specjalnego nie oznaczała jednak końca ścigania w tym dniu. Niemal bez chwili oddechu zawodnicy mknęli prosto na start kolejnego etapu.
O tym jak bardzo pracowity dla zawodników był to dzień niech świadczy fakt, że każdą z dwóch tras musieli przejechać po cztery razy. W sumie, wraz z dojazdami, zajęło im to ponad dziewięć godzin. Niedzielna część borzęcińskiego Epilogu była tylko trochę krótsza, ale z racji tego, że trasa z każdym kolejnym przejazdem była w coraz gorszym stanie, to i kierowcy musieli wkładać coraz więcej sił, aby zapanować nad swoimi pojazdami. Nie wszystkim ta sztuka się powiodła. Nie obeszło się bowiem bez kraks, na szczęście bez poważniejszych, oprócz pogniecionej karoserii, następstw.
Ostatnim rajdowym akcentem była ceremonia wręczenia pucharów dla zwycięzców Rajdu o Puchar Wójta Gminy Borzęcin. W każdej kategorii uhonorowani w ten sposób zostali laureaci trzech pierwszych miejsc, którym osobiście gratulował Wójt Janusz Kwaśniak, jego zastępca, Tadeusz Żurek, przewodniczący Rady Gminy Borzęcin, Czesław Małek oraz dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Borzęcinie, Piotr Kania. Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe dyplomy.
– To był weekend pełen mocnych wrażeń. Prawdziwa gratka dla miłośników sportów motoryzacyjnych i kibiców. Impreza sportowa, która po kilku latach przerwy ponownie, ale w bardziej profesjonalnym wymiarze organizacyjnym wraca do Borzęcina, by na stałe wpisać się w harmonogram imprez – mówił podczas ogłoszenia wyników wójt gminy Borzęcin, Janusz Kwaśniak, gratulując uczestnikom rajdu i komplementując organizatorów cyklu Dariusza Żyłę i Krzysztofa Biela.
Tegoroczny Epilog był zaledwie zapowiedzią tego, co czeka nas w przyszłym roku. Już dziś wiadomo, że borzęcińskie trasy będą gościć cykl RMF MAXXX Rally wiosną. Jako gospodarz jednej z rund, Borzęcin ma szansę gościć przeszło sto załóg reprezentujących kilka różnych kategorii.
Źródło: nadeslane