Nie było w meczu z Energetykiem bohatera w linii ataku, ale był za to bohater w bramce, który wybronił dwie stuprocentowe okazje gości…
Ne pewno nie czuję się bohaterem. Gra cały zespół. Wygrywamy i przegrywamy razem. Nie ma podziału na bohaterów. Jesteśmy drużyną na bazie czego chcemy budować swoją wartość w tej lidze.
Przeciwnik rzadko atakował, ale jak już to robił, było pod waszą bramką gorąco.
Wystarczy popatrzeć na statystyki. ROW do tej pory nie rozegrał meczu, w którym nie strzeliłby bramki. O czymś to świadczy. Trener mówił nam przed meczem, że pod względem ofensywnym jest to bardzo dobry zespół, a słabiej prezentuje się w defensywie. Po meczu trener powiedział nam, że ten punkt trzeba szanować, tak jak każdy inny w tej lidze.
A jak traktujecie ten remis, jako stratę punktów czy jednak zdobycz?
Każdy punkt musimy przyjmować z szacunkiem. Musimy też skupiać się na treningach, aby z każdym kolejnym stawać się lepszymi.
Rywalizacja z Aleksandrem Koziołem nabiera rumieńców. Trener daje wam obu szansę występów w lidze.
Dopingujemy się nawzajem do pracy na treningach. Jest to zdrowa rywalizacja. Wcześniej wypadłem przez kontuzję, teraz po niej wróciłem do składu. Cieszę się, że gram.