Szósta kolejka zaczęła się piątkowym meczem w Rybniku, gdzie ROW Energetyk niespodziewanie przegrał 2-3 z Sandecją. Tym większe jest zdziwienie, że beniaminek w 60 minucie prowadził już 2-0 po golach Daniela Ferugi. Z drugiej strony, niewykorzystane sytuacje Idrissy Cisse zemściły się zgodnie ze starą piłkarską prawdą. Sandecja może zaliczyć ostatnie 30 minut meczu w Rybniku jako najlepszy fragment gry w obecnym sezonie.
W sobotę Górnik Łęczna, który przed tygodniem pokonał Okocimskiego wygrał aż trzema bramkami z katowicką Gieksą. Wynik nie oddaje jednak przebiegu spotkania. Po bramce na 1-0 (Łukasz Zwoliński), katowiczanie przejęli inicjatywę i stworzyli sobie kilka bardzo groźnych okazji do zdobycia bramki. Animusz uszedł z gości wraz z czerwoną kartką jaką otrzymał bramkarz GKS – Budziłek, który sfaulował przed polem karnym zawodnika gospodarzy. Tym ostatnim nie pozostało nic innego jak dobić rywala po przerwie.
Rzeczywistości nie oddaje także wynik meczu GKS Bełchatów – Miedź Legnica. Rezultat 2-1 sugeruje, że spotkanie miało wyrównany charakter. Nic bardziej mylnego. Przez blisko 70 minut meczu na bramkę Miedzi sunął atak za atakiem gospodarzy, w składzie których prym wiedli bracia Makowie. Tylko nieskuteczności GKS-u mogą Miedziowi zawdzięczać, że mecz nie skończył się ich pogromem.
Do spotkania w Bełchatowie można byłoby porównać mecz w Chojnicach, gdzie Chojniczanka przegrała ze Stomilem Olsztyn. Goście przeprowadzili w trakcie całego spotkania jedną, dwie groźne akcje, w tym tę najważniejszą zakończoną skutecznie egzekwowanym rzutem karnym przez Grzegorza Lecha. Beniaminek przegrał mimo, że przez całe 90 minut dyktował warunki gry.
Napisaliśmy, że w 6. kolejce mieliśmy okazję oglądać zaskakujące zwroty akcji. To prawda. Oprócz pogoni Sandecji, w Grudziądzu Termalika prowadziła z Olimpią już 2-0 i miała jednego zawodnika więcej przez ponad 40 minut. I co? I zaledwie zremisowała.
Kolejarz Stróże długo męczył się z płocką Wisłą. Dopiero w 75 minucie z wolnego przymierzył Wojciech Trochim i gospodarze objęli prowadzenie. W doliczonym czasie gry „kropkę nad i” postawił Janusz Wolański.
Ciekawe widowisko piłkarskie zobaczyli kibice w Ząbkach. Dolcan i Flota zagrały ofensywny futbol raz po raz stwarzając zagrozenie pod bramka rywali. Do przerwy prowadziła Flota. W drugiej odsłonie, aż do 70 minuty ton boiskowym wydarzeniom nadawali goście (sytuacje Charlesa Nwaogu). Dopiero gdy czerwoną kartkę otrzymał Szałek, Dolcan przejął inicjatywę i strzelił dwie bramki. Najładniejsza autorstwa Bartosza Wiśniewskiego.
O meczach Okocimskiego i Puszczy pisaliśmy odpowiednio TUTAJ i TUTAJ.
Wyniki 6. kolejki I ligi:
GKS Bełchatów 2-1 Miedź Legnica TUTAJ skrót meczu
Górnik Łęczna 3-0 GKS Katowice TUTAJ skrót meczu
Arka Gdynia 1-2 Okocimski KS Brzesko TUTAJ skrót meczu
Energetyk ROW Rybnik 2-3 Sandecja Nowy Sącz TUTAJ skrót meczu
Dolcan Ząbki 2-1 Flota Świnoujście TUTAJ skrót meczu
Kolejarz Stróże 2-0 Wisła Płock TUTAJ skrót meczu
Puszcza Niepołomice 1-1 GKS Tychy TUTAJ skrót meczu
Chojniczanka Chojnice 0-1 Stomil Olsztyn TUTAJ skrót meczu
Olimpia Grudziądz 2-2 Termalica Bruk-Bet Nieciecza TUTAJ skrót meczu
Źródło: ekstraklasa.net, orangesport, własne