Po meczu trener Chojniczanki – Mariusz Pawlak pogratulował gospodarzom zwycięstwa, jednak przyczyn porażki swojego zespołu widział zbyt dużej ilości błędów indywidualnych oraz głupio zapracowanej czerwonej kartce.”Nogi i głowa muszą razem funkcjonować na boisku. Mecz pomógł mi jednak w pewnej weryfikacji i z pewnością ułatwi podjęcie decyzji kadrowych przed pierwszym meczem w lidze.”
Szkoleniowiec niepołomiczan nie krył z koeli zadowolenia z wygranej z pomorskim beniaminkiem I ligi. „Uważam, że mecz można zaliczyć do takich w których możemy zobaczyć dobrą piłkę z obu stron. Zarówno my jak i Chojniczanka nie będziemy w lidze chłopcami do bicia. (…) To był przedsmak tego, co czeka nas w I lidze” – powiedział. Dariusz Wójtowicz przyznał także, że jego zespołowi zależy na promocji w rozgrywkach Pucharu Polski. Jednym z powodów jest posiadanie szerokiej kadry. „Jeśli wszystkie transfery dojdą do skutku, będziemy mieli silną ekipę 22-23 zawodników na przyzwoitym równym poziomie. ”
Dariusz Wójtowicz odniósł się także do wystawienia w bramce Puszczy dwudziestolatka – Andrzeja Sobieszczyka. Trener zaskakująco powiedział, że Sobieszczyk może wkrótce stać się golkiperem numer jeden zważywszy na możliwość opuszczenia Niepołomic przez etatowego nr 1 – Krystiana Stępniowskiego. Dodał także, że z niektórymi zawodnikami, którzy zagrali we wczorajszym meczu sparingowym z Porońcem (5-1) trzeba będzie przeprowadzić rozmowę co do ich dalszej przyszłości w klubie.” nie wszyscy zawodnicy mogą znaleźć się w grupie meczowej. Dążymy do posiadania dwóch równorzędnych zawodników na każdą pozycję. Ci z piłkarzy którzy nie poczują, szansy wygrania rywalizacji o jedno z tych dwóch miejsc na swojej pozycji, będą musieli w wspólnie z nami zastanowić. Z jednej strony się co zrobić, żeby nie obciążać budżetu, a drugiej, żeby piłkarz miał okazje do gry.” Uwaga ta dotyczy między innymi Łukasza Popieli, ale chyba także Leszka Taraska i Jarosława Lizaka, którzy rzadziej występują w pierwszej jedenastce
Źródło: puszcza-niepolomice.pl,