Polan Żabno na krótko zasiadł w fotelu lidera tarnowskiej okręgówki. Zaledwie od czwartku do niedzieli to on rozdawał karty. W zapowiedzi niedzielnych meczów napisaliśmy, że przed zespołem Macioska jeden z trudniejszych sprawdzianów – mecz derbowy z Dąbrovią. I test ten Polan oblał. Do przerwy ekipa z Żabna prowadziła po trafieniu nieocenionego Dariusza Bałuta. Druga połowa zaczęła się od przewagi Dąbrovii, zresztą w pierwszej połowie goście prezentowali się także lepiej. W 54 minucie grający trener Polanu – Wacław Maciosek sfaulował w polu karnym zawodnika gości, a jedenastkę na gola zamienił Artur Nowak. Grający od 60 minuty bez kontuzjowanego Bałuta, gospodarze nie mieli już tak wielkiego ofensywnego atrybutu, aby poważniej zagrozić lokalnemu rywalowi. Po niespełna pięciu minutach od zejścia najlepszego strzelca Polanu, goście wyszli na prowadzenie. Piętę strzałem głową pokonał Białas. W 78 minucie decydujący cios zadał Nowak, który po raz drugi pokonał bramkarza Żabna strzałem z rzutu karnego.
Polan przegrał jak najbardziej zasłużenie derby i potwierdził tym samym, że rywal zza miedzy wyjątkowo mu nie leży. Jesienią w Dąbrowie Tarnowskiej ekipa Macioska przegrała również 1-3. Polan do miejsca premiowanego awansem traci jeden punkt. W ostatnich czterech meczach zagra z: Iskrą (w), Dunajcem (d), GKS Drwinia (d) i Naprzodem Sobolów (d).
Dąbrovia po pokonaniu Polanu ma jeszcze matematyczne szanse na awans. Do drugiej Ciężkowianki traci 5 punktów. W ostatnich czterech meczach zmierzy się między innymi z Ciężkowanianką oraz z Sokołem.
Dotychczasowy lider z Ciężkowic , przy licznych absencjach wynikających z kar za zachowanie jego zawodników po meczu z Sokołem, niespodziewanie zremisował u siebie ze Śmignem. Beniaminek mimo, że przegrywał od 29 minuty (gol Stanucha po indywidualnej akcji Szczepanika) zdołał wyrównać (trafienie Foszcza w 43’) i ostatecznie odebrać punkty walczącej o awans drużynie trenera Tadeusza Syrka. Mimo straty punktów Ciężkowianka nadal zajmuje miejsce premiowane awansem. Przed Ciężkowicami cztery mecze: Czarni (w), Tarnovia (w), Wisła (d), Dąbrovia (d).
Nowym liderem rozgrywek jest Sokół, który pewnie pokonał w Kobylu Czarnych 4-0 (2-0). Goście przeważali od samego początku spotkania, jednak brakowało im albo precyzji pod bramką gospodarzy, albo Wojkowski (a po jego kontuzji – Kolarz) wybornymi interwencjami ratowali swój zespół przed utratą bramki. W końcu jednak, w 40 minucie indywidualną akcję Rachwalskiego płaskim uderzeniem z 20 metrów na gola zamienił Goryczko. Jeszcze przed przerwą gola na 2-0 strzelił Rafał Ciesielski, który również z dystansu (25-30 metrów) trafił w okienko bramki Czarnych.
Po zmianie stron goście podwyższyli na 3-0 po rzucie karnym egzekwowanym przez Michałą Leśniaka. Do odbitej od poprzeczki piłki najszybciej dopadł Tomasz Rachwalski i pewnym strzałem pokonał Kolarza. Chwilę później powinno być 1-3 jednak Sylwester Kamyczek mając przed sobą tylko Obłąka przegrał z nim pojedynek będąc zaledwie 3 metry od bramki.
Nieskuteczność Czarnych zemściła się trafieniem Ciesielskiego, który wygrał walkę bark w bark ze stoperem gospodarzy, następnie minął Kolarza i strzałem z ostrego kata ustalił wynik meczu. W końcówce spotkania szanse na honorowe trafienie zmarnował Łukasz Tobiasz, który nie wykorzystał prostopadłego podania Kamyczka.
Sokół jest nowym liderem okręgówka. Przed nim następujące mecze: Ikar (w), Dąbrovia (d), Dunajec (w), Iskra (w).
Jeszcze niedawno w walce o czołową trójkę liczył się GKS Drwinia. Obecnie zespół Mariusza Krzywdy prezentuje co najwyżej przeciętną formę. Meczem przełomowym wydaje się wyjazd zespołu z Drwini do Odporyszowa, gdzie w bardzo okrojonym składzie GKS przegrał 0-3. Od tamtego spotkania minęły już blisko 3 tygodnie, a najlepszy przedstawiciel powiatu bocheńskiego w okręgówce w trzech meczach zdołał zdobyć zaledwie dwa punkty (z Iskrą i Naprzodem). W ostatniej kolejce lepszy od GKS okazał się Orzeł, który po trafieniu Ślusarczyka w 80 minucie zapewnił sobie trzy punkty. Dzięki temu zwycięstwu zespół Mikołaja Gurgula zajmuje 6. miejsce w tabeli i z jednym punktem straty do Drwini ma jeszcze okazję wejść do pierwszej piątki na koniec sezonu.
W meczu zespołów zagrożonych bliskością strefy spadkowej lepszy od Dunajca okazał się Pagen Gnojnik. O zwycięstwie zespołu Arkadiusz Śliwy zadecydowała indywidualna akcja Jarosława Ulasa, który w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry pokonał strzełem w długi róg Migdała. Pagen ucieka tym samym od strefy zagrożonej spadkiem. W zupełnie innych nastrojach do dalszych meczów podchodzić będą piłkarze Dunajca. Zaledwie 3 punkty przewagi nad Naprzodem z pewnością komfortu nie daje. Tym bardziej, że przed Dunajcem mecze z Tarnovią (d), Polanem (w), Sokołem (d) i Wisłą (w).
Szansy na opuszczenie 14. lokaty nie wykorzystał Naprzód, który uległ w Odporyszowie Ikarowi 1-2. Mecz dobrze zaczął się dla przyjezdnych , którzy już w 25 minucie objęli prowadzenie po golu Satoły. Jeszcze przed przerwą wyrównał Czerkies, a wynik w 66 minucie ustalił Tapa. Przed Naprzodem ciężka walka o utrzymanie, w której zmierzy się z : Pagenem (d), Iskrą (d), Zorzą (w) i Żabnem (w). Wszystko na to wskazuje, że mecz z Zorzą zadecyduje o tym, kto oprócz Czarnych i Iskry opuści ligę okręgową.
Wyniki 28. kolejki V ligi
Mecz sobotni:
Zorza Zaczarnie 6-2 Iskra Tarnów 1 czerwca, 18:00
Mecze niedzielne:
Dunajec Zakliczyn 0-1 LKS Gnojnik
Ikar Odporyszów 2-1 Naprzód Sobolów
GKS Drwinia 0-1 Orzeł Dębno
Czarni Kobyle 0-4 Sokół Borzęcin Górny
Ciężkowianka Ciężkowice 1-1 KS US Śmigno
Wisła Szczucin 1-2 Tarnovia Tarnów
MLKS Żabno 1-3 Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska