BSF – Wisła. Krzysztof Kusia: „w ciężkich bólach rodzą się ładne dzieci”

495 0

Jakie wrażenia po dzisiejszym sparingu? Traktowaliście go zupełnie na luzie?

Tak. Wiadomo, że jesteśmy po sezonie. Po udanym sezonie. Skorzystaliśmy z zaproszenia, z czego się bardzo cieszymy. Jesteśmy tutaj już drugi raz. Na meczu panowała fantastyczna atmosfera. Traktowaliśmy tą grę jako typową zabawę.

Jak na waszym tle wypadli zawodnicy, którzy nie grają zawodowo w rozgrywkach futsalowych?

Niektórzy grali… Podejrzewam, że byli bardziej spięci niż my. Wiadomo jak to jest. Oni traktowali ten mecz bardziej poważnie, my bardziej zabawowo. Liczyło się to, że kibice byli zadowoleni z zabawy i z wielu bramek. Niektóre akcje mogły się podobać.

A czy odczuwacie już gorączkę przed tym co was czeka pod koniec wakacji?

Jeszcze nie. Dopiero co skończyliśmy sezon. Przed nami są urlopy , podczas których chcemy odpocząć. Tak naprawdę będziemy mieli tylko osiem dni wolnego. Już o d 10 czerwca musimy realizować plan treningowy. Czeka nas walka o Ligę Mistrzów. Wszystko wskazuje na to, że będziemy o nią walczyć w Bochni. Mam nadzieję, ze ci kibice, którzy nas tak gorąco dopingowali pomogą nam wygrywać tutaj mecze.

Czy mistrzostwo, które niedawno zdobyliście było ciężko wywalczone?

Bardzo ciężko. Ciężki był zwłaszcza początek sezonu. Myślę, że w grudniu mało kto w nas wierzył. Ale gdzieś udało nam się pozbierać. Trenerzy tak poukładali te klocki, że po zakończonym sezonie mogliśmy cieszyć się z tego mistrzostwa. Myślę, że smakuje ono dlatego jeszcze lepiej. Jak to mówią w ciężkich bólach rodzą się ładne dzieci. To już moje piąte mistrzostwo, ale smakuje ono jakoś wyjątkowo.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *