Cenne zwycięstwo nad wiceliderem daje wam chyba dużo spokoju przed kolejnymi spotkaniami.
Marcin Manelski: Z pewnością te punkty są bardzo wartościowe. Po dwóch nieszczęśliwych porażkach dzisiaj szczęście uśmiechnęło się do nas i wygraliśmy. Uważam, że wygraliśmy z najlepszym zespołem w lidze, bo piłkarsko byli bardzo dobrzy. Tym bardziej też cieszę się ze zwycięstwa.
W poprzednich meczach trudno było powiedzieć o waszej grze, że jest widowiskowa. W sobotę stworzyliście kilka ciekawych akcji, które mogły się podobać.
Nie jestem do końca zadowolony z naszej gry. Był fragment meczu, w którym daliśmy się stłamsić. Graliśmy ofensywnie, stwarzaliśmy sytuacje, a więc realizowaliśmy to co założyliśmy sobie przed meczem. Mamy wygrywać mecze, aby się utrzymać. Dlatego też nie możemy ograniczać się do obrony. Cieszę się, że kibice mogli obejrzeć fajny mecz. Inna sprawa, że musimy wykorzystywać te sytuacje, które sobie stwarzamy. Mielibyśmy dzięki temu spokojniejszą końcówkę.
Z Granatem bramkę strzelił Marcin Motak i to on jest najlepszym strzelcem BKS na wiosnę. Kiedy bramkę strzeli Sławomir Zubel?
To obojętne kto strzeli bramkę. Najważniejsze są trzy punkty. Bardzo chciałbym, aby Sławek strzelił bramkę, aby się odblokował, bo wówczas zaczniemy wygrywać nie po 1-0, ale wyżej. Przed nami spotkania, w których zwycięstwo może dać nam możliwość odskoczenia od strefy zagrożonej spadkiem. Mam nadzieję, że Sławek w nich zacznie trafiać.
Dobrą zmianę dał Sebastian Turczyn.
Bardzo dobrą. Bardzo się z tego powodu cieszę. Sebastian był przewidywany do gry w środę w Bodzentynie. Niestety sprawy rodzinne zadecydowały, że z nami tam nie pojechał. Czasami tak się zdarza. Na pewno dostanie kolejną szansę nawet od pierwszej minuty.
