Po rundzie jesiennej Granat zajmował trzecią pozycję w tabeli ze stratą sześciu punktów do prowadzącej Limanovii. Na wiosnę, podopieczni trenera Ireneusza Pietrzykowskiego odrobili do liderującej ekipy Dariusza Sieklińskiego jeden punkt. Jak na razie zespół ze Skarżyska jest najlepszą drużyną rundy rewanżowej. W ośmiu meczach Granat zdobył 19 punktów. Równie okazale co dorobek punktowy przedstawia się bilans bramkowy zespołu z Kielecczyzny. Czternaście goli zdobytych i tylko sześć straconych to efekt niezłej gry ofensywnej oraz w destrukcji.
Przed rundą do Granatu przyszło czterech nowych zawodników: Bartłomiej Gębura, Mateusz Dziubek, Mateusz Mianowany oraz Piotr Duda. Wszyscy oni okazali się wzmocnieniami zespołu i występują w niemal każdym spotkaniu. Spośród nich jednak najbardziej rzucające się w oczy statystyki ma pomocnik Mateusz Dziubek ,który w ośmiu wiosennych meczach zdobył trzy gole.
Bochnianie w dzisiejszym meczu mają okazję do zrewanżowania się Granatowi za jesienną porażkę w Skarżysku 0-2. O losach spotkania zadecydowała wówczas pierwsza połowa meczu, w której Granat zaprezentował się zdecydowanie lepiej od BKS i strzelając dwie bramki zapewnił sobie trzy punkty.
Podopieczni trenera Marcina Manelskiego nie zachwycają na wiosnę grą. Pozytywem jest solidna gra całego zespołu w defensywie. Dość powiedzieć, że w ośmiu ligowych meczach na wiosnę BKS stracił trzy gole (mniej straciła tylko Łysica). Z drugiej strony zaangażowanie jednak w destrukcję powoduje, że ilość sytuacji, które mogłyby się zakończyć bramką dla bochnian jest, w porównaniu do rundy jesiennej, bardzo mała. Efektem są również tylko trzy gole po stronie zdobyczy. Mało widoczny jest Sławomir Zubel, który albo otrzymuje piłkę daleko od bramki rywala, albo musi o nią toczyć walkę bez wsparcia kolegów. Nawet w parze z Rafałem Kmakiem nie otrzymują odpowiedniej ilości dobrych podań, z których mogliby stworzyć realne zagrożenie pod bramką rywala. Nie funkcjonują jak na razie, a przecież mamy już połowę rundy, skrzydła, na których doszło do największych zmian w przerwie zimowej. Trener Manelski powtarza, że najważniejsze są jednak punkty i tu trudno mu się dziwić. Wszak na koniec sezonu to właśnie za nie będzie odpowiadał przed zarządem klubu, a w dalszej kolejności za widowiskowość gry.
Zwycięstwo BKS pozwoliłoby mu na kolejne złapanie oddechu i odskoczenie od strefy spadkowej, która po dwóch wyjazdowych porażkach (0-1 z Łysicą i Przebojem) niebezpiecznie zbliżyła się do bochnian.
Plan 26 kolejki:
Mecze sobotnie:
Bocheński KS – Granat Skarżysko-Kamienna
Beskid Andrychów – Szreniawa Nowy Wiśnicz
Juventa Starachowice – Przebój Wolbrom
Dalin Myślenice – Łysica Bodzentyn
Czarni Połaniec – Janina Libiąż
Mecze niedzielne:
Wierna Małogoszcz – Wisła Sandomierz
Lubań Maniowy – Hutnik Kraków
Limanovia Limanowa – Poprad Muszyna