Jakub Kowalski – boczny pomocnik Okocimskiego:
Strzelamy sporo bramek, ale to co jako zespół robimy w defensywie, powoduje, że ciężko będzie się utrzymać. Skoro stwarzamy sobie sytuacje do strzelenia bramki i te gole padają, a drużynom przeciwnym robimy prezenty i są one bezkarnie…
Po raz kolejny straciliśmy bramkę do szatni, kolejny gol padł chwilę po tym, jak cieszyliśmy się ze zdobycia bramki na 2-1. Po wyniku 2-2 mieliśmy jeszcze trzy – cztery sytuacje stuprocentowe, a co dopiero mówić o sytuacjach podbramkowych.
Bartosz Flis, napastnik Okocimskiego:
Mieliśmy wiele okazji do zdobycia bramki. Męczymy się długo, aby te gole strzelić, a potem łatwo i szybko je tracimy. Tracimy kolejny raz bramkę po stałym fragmencie gry. Musimy coś z tym zrobić. W każdym meczu staramy się grać ofensywnie. Musimy się utrzymać. Nie mamy już teraz nic do stracenia. Założyliśmy sobie, żeby grać ofensywnie i to nam wychodzi. Musimy tylko popracować nad skutecznością i w końcu zdobyć trzy punkty a nie jeden. Ten remis to dla nas porażka. Przed nami dwa bardzo ważne, wyjazdowe spotkania. Musimy zdobyć w nich jak najwięcej punktów.
Mateusz Wawryka, boczny obrońca Okocimskiego:
Znowu tracimy bramkę po stałym fragmencie gry. Za każdym razem uczulamy się, żeby nie popełniać błędów. Tymczasem tracimy gola w takim momencie, w którym nie powinno nic złego nam się stać. Gramy ostatnio co trzy dni, a mimo to prezentujemy się dobrze. Szkoda bardzo tych punktów. Nikt nam już ich nie wróci.
Straciliśmy bramkę najgorszą jaką można stracić. Do szatni. Mieliśmy jednak swoje sytuacje. Nawet przy stanie 2-2 powinniśmy byli to wykorzystać. Nie udało się. Trzeba walczyć dalej.
Bogusław Baniak – trener Miedzi:
Oba zespoły, choć walczące o różne cele, stoczyły heroiczny bój. My mieliśmy nutkę nadziei, że włączymy się w decydującym momencie do walki o awans do ekstraklasy, natomiast zespół Okocimskiego w każdym meczu musi wyszarpać punkty, aby się utrzymać. Dawno nie widziałem w pierwszej lidze tak emocjonującego spotkania. W pewnym momencie zapomniano o założeniach taktycznych a więcej skupiano się walce. Za tą walkę i determinację na tym ciężkim boisku chylę czoła przed moimi zawodnikami. Muszą jednak oni pamiętać, że grając w I lidze nie można się ograniczać do walki. Powinni byli wcześniej rozstrzygnąć ten mecz przede wszystkim grając w piłkę, co przynosiło skutek we wcześniejszych spotkaniach. Przyjechaliśmy tutaj, aby zdobyć trzy punkty. Mimo remisu mogę powiedzieć, że będziemy dalej walczyć o nasze cele.
Czesław Palik – trener Okocimskiego:
Jeśli chodzi o determinacje i walkę, to można byłoby obdzielić nimi kilka spotkań. Z takim zespołem jak Miedź stworzyliśmy sobie kilka doskonałych sytuacji strzeleckich. Po raz kolejny jednak robimy z bramkarza bohatera. Strzelamy mu w taki sposób, jakbyśmy chcieli go wypromować. Akcja po, której strzeliliśmy drugą bramkę, gdzie były zagrania na jeden kontakt, nie powstydziłaby się drużyna ekstraklasowa. Później, mimo uczulania zawodników na fakt zdobywania przez Miedź bramek ze stałych fragmentów gry, tracimy gola z rzutu wolnego. Stało się dla nas nieszczęście – remis. Gramy o inne cele, ale musimy grać o zwycięstwo z każdym przeciwnikiem. Żal tych punktów z Miedzią tak jak żal punktów straconych ze Świnoujściem. Zasłużyliśmy wówczas na zwycięstwo prowadząc 2-0 na kilka minut przed końcem meczu. Z dzisiejszego wyniku nie jestem zadowolony. Podobały mi się jednak momenty naszej gry. Pochylić trzeba czoła przed piłkarzami za ich determinację, dzięki której pokazali kibicom bardzo dobre widowisko.
Źródło: RDN Małopolska,