Sokół Borzęcin – Polan Żabno
Bramka: Artur Chmura 61′
Składy:
Sokół: Mucek – Rędzina A., Gawłowicz, Świątek, Rachwalski – Knap, Rędzina P. (80′ M. Oleksy), Ciesielski, Goryczko, Moneta – Chmura (70′ Leśniak).
Polan: Pięta – Jachym, Budzyński, Nowak, Wójcik – Łoś (59’Daniel), Motyka, Kurzawski, Nogaś, Kordela (69’Kruk) – Liro.
Żółte kartki: Chmura, Mucek, Ciesielski, Goryczko – Nowak, Motyka
Czerwona kartka: Nowak (75′ za drugą żółtą)
Spotkanie, choć emocjonujące, przypominało przez większość czasu swoistą partię szachów. Oba zespoły wiele uwagi poświęcały taktyce, dlatego też sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Zazwyczaj kotłowało się pod bramkami czy to Mucka, czy też Pięty po stałych fragmentach gry. W pierwszej połowie groźnie z wolnego strzelał na bramkę Polanu Goryczko, w drugiej, dośrodkowania zawodników Polanu wstrzeliwane w pole bramkowe gospodarzy niosły ze sobą realne zagrożenie dla bramki Sokoła.
Schematy przesuwania formacji łamane były indywidualnymi akcjami przez ofensywnych zawodników obu zespołów. Na lewym skrzydle Polanu często szarżował Andrzej Wójcik, który toczył częste pojedynki z Arturem Rędziną. Także indywidualna akcja zadecydowała o tym, że Sokół zainkasował jakże ważne w walce o awans trzy punkty. Bohater meczu – Artur Chmura otrzymał piłkę w okolicach prawego skrzydła, minął jednego zawodnika wykonał zwód, co pozwoliło mu zejść do środka pola i lewą nogą uderzyć w tzw. „krótki róg” czym zaskoczył Piętę. Wcześniej, bo pod koniec pierwszej połowy Goryczko wywiódł w pole rywali i idealnie zagrał do Ciesielskiego, który omal nie zaskoczył mocnym strzałem bramkarza gości.
Goście, w składzie których zabrakło najlepszego strzelca V ligi – Dariusza Bałuta – próbowali odpowiedzieć natychmiast na gol Chmury, ale na chęciach poprzestali. Bardzo dobrze grała bowiem defensywa Sokoła, która uniemożliwiała stworzenie groźnej akcji z gry. Od 75 minuty zadanie gości zostało jeszcze bardziej utrudnione. Z powodu drugiej żółtej kartki boisko opuścił Dawid Nowak. Dopiero w 89 minucie Polan przeprowadził akcję, która zagroziła bramce Mucka, jednak strzał Budzyńskiego przeszedł nad poprzeczką.
Dzięki zwycięstwu nad Polanem, Sokół zbliżył się do ścisłej czołówki ligi na odległość zaledwie trzech – czterech punktów. W innym bowiem pierwszomajowym meczu, Dąbrovia przegrała na własnym stadionie 3-4 z GKS Drwinia. Ciekawi jesteśmy jak dalej będzie prezentowała się drużyna Zubla, tym bardziej, że szerokość jej kadry jest ograniczona do zaledwie kilkunastu zawodników, a liczba kartek i zmęczenie będą narastać.