Jak do tej pory Szreniawa rozegrała dziesięć wyjazdowych pojedynków, z których przywiozła tylko dwa punkty. Na ten skromny dorobek złożyły się zremisowane mecze w Maniowych z Lubaniem i przed dwoma tygodniami w Libiążu z Janiną. Teraz gracze z Nowego Wiśnicza powalczą w Starachowicach z miejscową Juventą, która w rundzie wiosennej jest królową remisów. W trzech dotychczas rozegranych meczach gospodarze dzisiejszego starcia za każdym razem dzielili się punktami. Na własnym stadionie zremisowali z Wierną Małogoszcz i Wisłą Sandomierz.
Gracze z Nowego Wiśnicza po porażce w poprzedniej kolejce z Łysicą Bodzentyn ponownie wrócili na ostatnie miejsce w tabeli. Aby się z niego wydostać najlepiej, aby po prostu wygrali dzisiaj w Starachowicach. W obliczu braków kadrowych nie będzie to jednak łatwe. W barwach Szreniawy nie wystąpią w tym meczu Jarosław Krzak pauzujący za kartki, kontuzjowany Roland Plata (po udanej operacji od czwartku znajduje się już w domu) oraz Dominik Orzeł.
U rywali wiśniczan też nie jest różowo. Za kartki pauzuje Paweł Kiełbasa, a nie w pełni zdrowi są czołowi zawodnicy Grzegorz Tobiszewski i Artur Kidoń.
W poprzedniej rundzie Szreniawa pokonała na własnym stadionie Juventę 3:1. Bramki dla wiśniczan zdobyli Adam Dunaj (dwie) i Mariusz Łyduch.
Arbitrem głównym tego meczu będzie Mateusz Łosiak z Kielc. Ten młody sędzia poprowadzi drugi mecz w tym sezonie Szreniawy. W pierwszym, w rundzie jesiennej wiśniczanie przegrali w Limanowej 2:3.
Źrodło: echodnia.eu, 90minut.pl, szpnkielce.pl, własne
