Już w pierwszym poniedziałkowym spotkaniu organizatorzy zaaplikowali nam sporą dawkę emocji. Starcie wicelidera I ligi – Stalproduktu z trzecią drużyną tabeli – NPDL-em sprostało naszym oczekiwaniom. Było wiele goli, składnych akcji i napięcie przez 40 minut gry.
Stalprodukt od początku sprawiał wrażenie drużyny lepszej i szybszej, NPDL mimo braków kadrowych próbował dorównać wolą walki do umiejętności zawodników Antoniego Noszkowskiego. Do przerwy utrzymywał się wynik 3-3, jednak w drugiej części meczu coś pękło w drużynie NPDL-u, a Stalprodukt zdobywał kolejne piękne bramki i wygrał 6-4.
W grupie „mistrzowskiej” II ligi było byliśmy świadkami niezwykle dramatycznego spotkania pomiędzy zwycięzcą tych rozgrywek a ekipą BosmanSklep.pl. Do przerwy Bosmani prowadzili już 3-0 po hat-tricku Tomasza Gałki. Tuż po zmianie stron wynik na 4-0 podwyższył Dawid Smęda. Wydawało się, że Bosman, który uparcie odrabiał przez cały sezon straty z początku rozgrywek dopnie swego i zapewni sobie przynajmniej start w barażach o I ligę.
Tymczasem…. W ciągu zaledwie 5 minut, pomiędzy 26 a 30 minutą lider rozgrywek złapał kontakt z rywalem po trzech bramkach Zbigniewa Romańskiego. W 32 minucie na tablicy wyników widniał już remis po golu Kamila Patyka. Bosman w tym fragmencie meczu był apatyczny, pozbawiony pomysłu na dalszą część spotkania. W efekcie Aquer po raz kolejny skutecznie skontrował i wyszedł, po trafieniu Marusza Bednarza na jednobramkowe prowadzenie. Nie mający nic do stracenia Bosmani rzucili się do rozpaczliwych ataków, zaś zawodnicy lidera nie potrafili przytrzymać piłki wybijając ją na oślep. W efekcie byliśmy świadkami serii stałych fragmentów gry – autów i rzutów rożnych, po których Bosmani posyłali piłkę w pole bramkowe rywala. Po jednej z takich akcji – na 15 sekund przed końcem meczu – efektownym strzałem piętą, wyrównał Dawid Smęda. Remis nie zadowala Bosmanów, którzy choć wyszli na trzecią pozycję, mają zaledwie 1 punkt przewagi nad Sempersami oraz pięć nad Opętanymi. Jedni i drudzy spotkają się w bezpośrednim, zaległy meczu 16 marca (godz. 16.00). Opętani, obok meczu z „Zawsze Wiernymi” zagrają jeszcze z niemal pewnymi awansu Gandalami. Dla Opętanych, podobnie jak dla Sempersów, nie ma miejsca na półśrodki. Remisy nie wchodzą w grę. Tylko zwycięstwa dadzą nadzieję na I ligę.
W drugim meczu tej grupy Gandale grali z osłabioną kadrowo drużyną Stalproduktu II. Mimo, że zawodnicy rezerw „Hutników” grali bez żadnego zawodnika na zmianę poradzili sobie z drużyną Gandali, która wciąż ma szanse na awans do I ligi. Po pierwszej połowie mądrze grająca ekipa Stalproduktu II prowadziła już 3-0, aby po ostatnim gwizdku cieszyć się ze zwycięstwa 7-2. Warto zaznaczyć, że świetne spotkanie rozegrali Piotr Mikulski i Mateusz Kruczek, obaj zdobyli po trzy bramki.
W grupie „spadkowej” rozstrzygnięto wreszcie sprawę spadku. Zetka aby utrzymać swój byt w drugiej lidze musiała wygrać z Versusem, tak też się stało. O losach spotkania zadecydowało doświadczenie zawodników z Nowego Wiśnicza, którzy zagrali bardzo agresywnie uniemożliwiając rywalom na swobodne rozgrywanie piłki. Zmęczeni nieustanną walką piłkarze Versusa nie byli w stanie odpowiedzieć tym samym Zetce w efekcie czego Marcin Motak i spółka mieli wiele miejsca na przeprowadzenie szybkich akcji na jeden – dwa kontakty.
W drugim spotkaniu tej grupy przyszło nam oglądać bardzo jednostronny mecz. Bestconnect wygrał 13-2 z ostanim w tabeli Remisem. Mimo wysokiego zwycięstwa zawodnicy Bestconnektu nie utrzymali się w lidze. Mają tyle samo punktów co Zetka, ale gorszy bilans bezpośrednich meczów. W przyszłym sezonie zawodników Bestconnectu prawdopodobnie będziemy oglądać na parkietach nowo powstałej III ligi.
Poniedziałkowe rozstrzygnięcia:
Stalprodukt 6-4 (3-3) NPDL
Gandale 2-7 (0-3) Stalprodukt II
Aquer 5-5 (0-3) BosmanSklep.pl
Versus 1-5 (0-2) Zetka
Bestconnect 13-2 (5-1) Regis
AUTOR: Rafał Gnutek.