MOSiR Arcom Bochnia – Juvenia Rzeszów 28-30 (15-15)
MOSiR: Węgrzyn, Serwatka – Imiołek, Karwowski 3, Najuch 3, Zubik 2, Pach 6, Pamuła 2, Sanz 4, Tacik 1,Spieszny 4, Gicala 3, Malinowski, Wrona, Wąsik.
Kary: 6 minut.
W zespole Juvenii najwięcej bramek rzucili Wiącek i Sikora – po 6.
Początek meczu nie zapowiadał kontynuacji złej passy trzech meczów bez zwycięstwa. Przy wsparciu licznie zgromadzonej publiczności, po wyrównanych pierwszych minutach MOSiR wyszedł na kilkubramkowe prowadzenie, które utrzymał do końcowych minut pierwszej połowy. Wtedy to goście odrobili straty, głównie dzięki dobrej grze w defensywie. Warto wyróżnić bramkarza drużyny gości, który swoimi interwencjami kilkukrotnie ratował zespół przed utratą bramki. Nie najgorzej spisywał się także jego vis-à-vis w bramce bochnian – Krzysztof Serwatka, jednak po kilku łatwo puszczonych bramkach w końcówce pierwszej połowy, został zmieniony przez Tomasza Węgrzyna. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 15 – 15, co zwiastowało emocje po przerwie.
Druga część rozpoczęła się od przejęcia inicjatywy w grze przez drużynę gości i szybkiego uzyskania przez nią czterobramkowej przewagi. Zmusiło to trenera Ryszarda Tabora do wzięcia „czasu” i stanowczej rozmowy z zawodnikami, która okazała się skuteczna, gdyż jego podopieczni zdobyli sześć bramek z rzędu i wychodząc na prowadzenie 23 – 21. W tym samym momencie gra MOSiRu jakby się zacięła. Bochnianie przez kolejne 10 minut nie zdobyli bramki, co skrzętnie wykorzystali przeciwnicy wychodząc w 55 minucie ponownie na czterobramkowe prowadzenie.
W ostatnich minutach spotkania na boisku zapanował kompletny chaos. Kibice oglądali mnóstwo strat, niecelnych podań i strzałów, a także nieprzygotowanych akcji. Lepiej na tym wyszła drużyna gości, która mimo usilnych prób bochnian utrzymała prowadzenie, ostatecznie zwyciężając 30 – 28. Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć o katastrofalnej postawie sędziów z Kielc, którzy za wszelką cenę chcieli zapisać się w pamięci publiczności. Swoimi niezrozumiałymi decyzjami, wielokrotnie doprowadzali do frustracji zawodników, trenerów i kibiców.
W następnej kolejce drużynę MOSiR Arcom Bochnia czeka wyjazd do Krakowa na mecz z trzecią od końca w tabeli Wandą Kraków.
Wkrótce więcej informacji na temat spotkania.
Tekst: Michał Tabor