W kolejnym meczu sparingowym BKS nie potrafił odnieść zwycięstwa. Porażka z czwartoligowcem splendoru ekipie Manelskiego nie przynosi. Tym bardziej, że dotychczas bochnianie w meczach kontrolnych jak na razie nie wygrali. Ulegli Garbarni, Okocimskiemu, Trzebini. Jedyny mecz, w którym BKS nie przegrał, to pojedynek z juniorami Wisły Kraków. Z drugiej strony pamiętać trzeba, że to nie z meczów sparingowych rozliczany będzie nowy szkoleniowiec beniaminka, ale z realizacji zadania podstawowego – utrzymania BKS w III lidze.
W piątkowym sparingu BKS wystąpił w następującym składzie:
Czapla – Wasyl, Marut (70’ Potańczyk), Motak, Lewicki (70’ Kupiec) – Czapeczka, Górecki, Kozieł, Szkotak – Turczyn (70’ testowany)– Kmak.
W pierwszej połowie dominowaliśmy – mówi obrońca BKS Marcin Motak – rywale nie stworzyli sobie praktycznie ani jednej sytuacji. My z kolei mieliśmy ich kilka. W drugiej połowie, mniej więcej od 60 minuty zaczęliśmy grać coraz słabiej. Zelków wykazał się dużą skutecznością oddają na naszą bramkę cztery strzały i każdy zakończył się golem.
W barwach BKS po raz kolejny nie wystąpił Sławomir Zubel. Z dochodzących, niepokojących nas informacji wynika, że najlepszy jesienią zawodnik i strzelec BKS niekoniecznie będzie wiosną przywdziewał trykot bocheńskiego zespołu. Dodajmy, że Zubel zdobył jesienią 13 goli z 18 strzelonych przez BKS w lidze…
