Contimax MOSiR -AZS AGH Kraków 0-3 (23-25, 22-25, 31-33)
MOSiR Contimax: Habel, Kącki, Nowak, Kmiecik, Czubiński, Nieckarz, Galiński (lib) oraz Szałański, Mrozowski, Sobaniec, Wilanowski.
Zawodnicy Roberta Banaszaka zaprezentowali ambitną grę,która powinna przełożyć się na wygranie pierwszych dwóch setów. Czegoś jednak cały czas brakuje bochnianom. Trudno bowiem wytłumaczyć przegranie pierwszej partii,gdy prowadzi się 21-15 albo drugiej, gdy jest 14-8. Rzadko to się zdarza – mówi trener Contimaksu – Robert Banaszak – To któryś przypadek z rzędu.To musi siedzieć w ich głowach. Nie wytrzymują presji psychicznie. Trzeba też jednak powiedzieć, że rywal trafił na nasze słabsze ustawienie, w którym nie potrafiliśmy przeprowadzić skutecznego ataku. Trenerowi mimo wszystko trudno było pogodzić się z pogrzebaniem szans na wygranie setów: Gramy spokojnie seta, a potem… trudno powiedzieć, że to brak ogrania. Parę przecież meczy zagraliśmy w tym sezonie i zawodnicy powinni nabrać tego doświadczenia. Tymczasem zagotowaliśmy się zamiast dobić rywala.
Mimo porażki, mecz mógł się podobać. Wicelider tabeli – AZS, musiał włożyć wiele wysiłku, aby ten pojedynek zakończyć swoim zwycięstwem. Dla osoby, która przyszłaby na ten mecz i nie wiedziała jakie miejsca w tabeli zajmują obie ekipy, nie dostrzegłby między nimi wielkiej różnicy– stwierdził Banaszak.
Bochnianie wczorajszą porażką ograniczyli sobie do minimum szanse na pierwszą szóstkę. Mamy osiem punktów straty do Spały i cztery mecze do rozegrania.Bez względu na wszystko trzeba zdobyć jak najwięcej punktów. Musimy koniecznie wygrać trzy kolejne spotkania – w Lublinie, Spale i z Ropczycami. Wygrać te pojedynki i to za trzy punkty, to nasz obowiązek-zapowiedział opiekun MOSiR-u.
W meczu z krakowianami na pozycję libero został przesunięty, z powodu kontuzji barku, Karol Galiński. Nominalny atakujący zagrał dobre spotkanie. Był pewny w przyjęciu, obronił wiele piłek – powiedział po spotkaniu Robert Banaszak
Wyniki 13. kolejki:
MOSiR Bochnia – AGH AZS Kraków 0:3 (23:25, 22:25, 31:33)
SMS PZPS Spała – Cukrownik Lublin 3:0 (25:14, 25:13, 25:19)
Błękitni Ropczyce – Wisłok Strzyżów 3:2 (25:20, 13:25, 18:25, 25:17, 15:6)
Avia Świdnik – Karpaty Krosno 3:0 (25:17, 25:13, 25:18)