Dotacje otrzymali:
– TS MOSIR – 140.000 zł głównie na szkolenie w drugoligowych zespołach siatkówki i piłki ręcznej;
– Stowarzyszenie BKS – na „poprawę warunków uprawiania piłki nożnej w mieście i propagowanie tej dyscypliny wśród mieszkańców” – 143 000 zł;
– TKKF Ognisko „Promień” – rozsławionego między innymi celnymi strzałami Joanny Tomali – 5.000 zł na utworzenie i wyposażenie strzelnicy sportowej w SP Nr 7 w Bochni;
– Bocheńskie Stowarzyszenie Futsalu – 4.000 (!) zł – stowarzyszenie Zbigniewa Matrasa wchodzi coraz mocniej w bocheński sport. Blisko 400 osób aktywnie korzysta z działalności BSF. Już teraz tworzą się zręby szkolenia młodzieży i gry seniorów w lidze ogólnopolskiej;
– Kolarski Klub Sportowy TECHGIS CYCLING TEAM – 3.000 zł – czyli organizatorowi ciekawego przedsięwzięcia w postaci maratonu szosowego po Beskidzie Wyspowym – na poprawa warunków uprawiania sportu dla członków klubu kolarskiego” w wysokości.
Na stronie miasta znaleźliśmy taką oto informację: „Środki przeznaczone w budżecie Gminy Miasta Bochnia na 2013 rok na powyższy cel zostały tym samym wyczerpane.” A szkoda. I z powodu kruchości środków i nie do końca – według nas laików rzecz jasna – wyczerpującej chyba listy podmiotów prowadzących działalność sportową w Solnym Mieście (np. Fightman – 10 medali na ostatnich MP w Toruniu). Oczywiście rozumiemy zasadę krótkiej kołdry, szukania oszczędności oraz naturalną konieczność inwestowania w infrastrukturę, która w przyszłości będzie pracowała na dochody miasta. Sport to jednak promocja zdrowia i pewnych zasad obowiązujących w życiu. W dłuższej perspektywie czasu jest to inwestycja jak najbardziej opłacalna.
Źródło: bochnia.pl, własne.