Ryszard Tabor: Cieszymy się bardzo ze zdobycia kolejnych punktów. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania, ponieważ zawsze z zespołem z Przeworska mamy ciężkie przeprawy i nie inaczej było w dzisiejszym meczu. Pojedynek nie był dla nas łatwy z dwóch powodów. Po pierwsze rywal zagra dzisiaj dobre zawody oraz my nie pokazaliśmy wszystkiego tego, co potrafimy. Za dużo było w naszej grze błędów, przede wszystkim niecelnych rzutów i podań w aut. Oczywiście pomyłki mogą się zdarzać, ale w dzisiejszym spotkaniu było ich po naszej stronie zdecydowanie za wiele.
Tak jak powiedziałem na wstępie cieszymy się z dopisania do swego dorobku dwóch punktów i również z tego, że pomimo nie najlepszego meczu w drugiej połowie przeważaliśmy. Pierwsze trzydzieści minut było wyrównane, nawet ze wskazanie na zespół gości.
Ja myślę, że dzisiaj zespół chciał zagrać dobrze, był skoncentrowany. Chyba gdzieś w podświadomości poczuliśmy się jednak zbyt pewnie po ostatnich zwycięstwach i to wpłynęło na naszą dyspozycję. Nie można myśleć o tym, że jak się gra u siebie z teoretycznie łatwiejszym rywalem to mecz będzie spacerkiem. Czasami jest zdecydowanie trudniej i tak było w dniu dzisiejszym.
Przed nami jeszcze jedno spotkanie w tej rundzie z Grunwaldem Ruda Śląska. Aby w nim sięgnąć po kolejne punkty musimy zagrać o wiele lepiej, w szczególności twardo i wyrafinowanie. Dzisiejszy mecz był zbyt ,,radosny”, czego najlepszym przykładem jest wynik.
Dlaczego w drugich połowach większości meczów gracie zdecydowanie lepiej niż w pierwszych trzydziestu minutach?
Jakub Spieszny: Szczerze mówiąc nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie. Na drugą połowę wychodzimy umotywowani, po tym jak trener powie w szatni parę słów. To działa na nas bardzo mobilizująco. A dlaczego nie podchodzimy tak do spotkań od samego ich początku. Nie jestem w stanie tego wyjaśnić.