Decyzję o ewentualnej zmianie trenera zmianie konsultowałem nie tylko z zarządem, zawodnikami, ale i z kibicami i mieszkańcami Brzeska. Opinie były podzielone w proporcjach, mniej więcej pół na pół. Trener Krzysztof Łętocha przekonał, że podoła wyzwaniu. Ustaliliśmy jednakże, że jeżeli trener nie zdobędzie 7 punktów w pierwszych pięciu meczach ligowych(z Cracovią, Bogdanką Łęczna, Kolejarzem Stróże, Zawiszą Bydgoszcz, Termaliką Bruk-Bet Nieciecza), odejdzie w trybie natychmiastowym, bez odszkodowania za rozwiązanie kontraktu – powiedział nam prezes OKS – Czesław Łętocha.
Decyzja o pozostaniu trenera Łętochy w Brzesku ucina wszelkie spekulacje na temat zatrudnienia nowego szkoleniowca. Wśród kandydatów przewijały się takie nazwiska jak: Jałocha, Motyka, Manelski, Hajdo, Orłowski.
Trener Łętocha zgodził się również na obniżenie kontraktu. W związku z tym, że nie spełnił oczekiwań zarządu, że wyniki nie są adekwatne do oczekiwań zgodził się zamrozić 10% swojego wynagrodzenia. Jeżeli drużyna utrzyma się w lidze, te pieniądze zostaną mu wypłacone – powiedział sternik klubu z Brzeska.
Prezes Kwaśniak zwrócił również uwagę, że na decyzję o pozostaniu trenera wpłynęła budująca postawa zawodników, którzy zapewnili go, że dadzą z siebie wszystko, aby I liga pozostała w Brzesku. Powiedzieli mi, że frycowe mają za sobą, że dołożą wszelkich starań, aby się utrzymać. Ta ich postawa podczas tego spotkania skłoniły mnie ku stwierdzeniu, że z tymi ludźmi warto pracować – dodał Kwaśniak.
Na nasze pytanie czy planowane są ruchy kadrowe w Okocimskim, prezes odpowiedział, że najprawdopodobniej z klubu odejdzie czterech graczy, których trener nie widzi w kadrze swojego zespołu. W drugą stronę, do Brzeska trafić mają dwaj piłkarze doświadczeni, którzy od razu wzmocnią zespół w walce o utrzymanie.