Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu rozlegnie się o godzinie 13.00. Faworytem tego meczu są gospodarze, którzy w ostatnich 14 meczach przegrali tylko raz, a na własnym stadionie wygrali trzy mecze z rzędu. Trener niepołomiczan najprawdopodobniej będzie mógł skorzystać w tym meczu ze wszystkich swoich zawodników i jeśli Puszcza nie przegra to tylko kataklizm może ją pozbawić pozycji lidera II ligi wschodniej na zakończenie rundy jesiennej.
Jak podkreśla trener zespołu – Dariusz Wójtowicz swego rywala znają bardzo dobrze – Znamy puławian dobrze, ich wszystkie atuty, więc nie powinni nas niczym zaskoczyć, choć nie oznacza to wcale, że sukces mamy zagwarantowany. Zadecyduje też dyspozycja dnia i psychika – podkreśla Wójtowicz. – Wisła to trudny przeciwnik. Jest bardzo dobrze zorganizowana w obronie, ma ciekawych zawodników w pomocy, a w ataku Konrada Nowaka, jednego z najlepszych zawodników ligi. Lubi grać z kontry – charakteryzuje rywala trener Puszczy. Te wiadomości pochodzą między innymi z obozu przygotowawczego, na którym niepołomiczanie przebywali właśnie w Puławach.
Wisła Puławy to rewelacja tego sezonu. W poprzednich rozgrywkach, klub jako beniaminek zajął miejsce w środku ligowej stawki, a w tym ociera się o czołówkę. Gracze Dumy Powiśla zajmują czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 28 punktów, pięciu mniej od prowadzącej Puszczy. Tak wysoką pozycję puławianie zawdzięczają świetnym występom na obcych boiskach. Z dotychczasowych siedmiu wyjazdów gracze tej drużyny jeszcze ani razu nie wrócili na tarczy, wygrywając pięć razy i w dwóch meczach dzieląc się z rywalami punktami. Podopieczni Jacka Manguszewskiego potrafili pokonać na wyjeździe między innymi Garbarnię Kraków i Znicza Pruszków, na którego stadionie jedynej porażki w ostatnich kolejkach doznała Niepołomicka Puszcza.
Liderem zespołu z Puław jest napastnik Konrad Nowak, który z 11 golami na koncie jest najlepszym strzelcem ligi.
Gracze Wisły przyjadą do Niepołomic w niepełnym zestawieniu. Z gry w tym spotkaniu kontuzja wyeliminowała Arkadiusza Maksymiuka, a za żółte kartki musi pauzować obrońca Mikołaj Skórnicki.
Źródło: Dziennik Polski, wislapulawy.pl, 90minut.pl, własne