V liga. Polan odskakuje, Sokół urywa punkty Ciężkowiance

358 0

Sokół Borzęcin wywiózł punkt z trudnego terenu w Ciężkowicach. Walczący o dotrzymanie kroku Polanowi, piłkarze Ciężkowianki nie zdołali pokonać bramkarza Sokoła – Mucka. Jestem zadowolony ze zdobycia jednego punktu. Z przebiegu gry, i oni i my mieliśmy swoje okazje do strzelenia gola. Groźne strzały oddali Knap, Goryczko, Rachwalski, Zabiegała, Chmura i Świątek, który próbował pokonać Turchana lobem. Gratuluję zespołowi za zaangażowanie, za walkę o każdy centymetr boiska, na którym mało kto zdobywa punkty. W tym meczu to jednak bramkarze byli pierwszoplanowymi postaciami. Chciałem podkreślić, że z bardzo dobrej strony zaprezentowali się sędziowie, którzy nie ulegli presji gospodarzy. Chciałbym, aby zawsze tak prowadzono mecze jak w Ciężkowicach – powiedział po meczu Sławomir Zubel trener Sokoła.

Ciężkowianka: R. Truchan – M. Więcek, S. Wężowicz (33’ Stanuch M.), Ł. Uchwat, R. Oleksowicz, D. Banach, I. Kapałka (75’ Truchan K.), K. Żaba, M. Deś, D. Szczerba, Ł. Gierałt (38’ Gwóźdź M.)

Sokół: Mucek – Moneta, Rędzina A., Rędzina M., Gawłowicz – Świątek (80’ Płachno), Rachwalski, Goryczko, Oleksy (55’ Mularz) – Chmura (65’ Zabiegała), Knap

Nie było niespodzianki w Kobylu. Piłkarze lidera – Polanu Żabno stosunkowo łatwo rozprawili się z przedostatnimi w tabeli Czarnymi. Goście od samego początku spotkania lepiej operowali piłką na fatalnej nieskoszonej od dawna murawie (wszystko podobno przez brak jakichkolwiek środków finansowych) zmuszając Czarnych do ciągłego przesuwania formacji i tracenia sił. Drużyna trenera Macioska była również zdecydowanie bardziej skuteczna pod bramką rywala. To, co nie udawało się gospodarzom po zaskakująco wielu kontratakach (strzały wybronione przez Wiatra, albo poprzeczka) przychodziło Polanowi z dużo większą łatwością – choć i jemu przytrafiły się niewykorzystane sytuacje w postaci obramowania bramki, czy też dobrych interwencji Wojkowskiego. Największą stratą Polanu jest nie tyle utrata dwóch bramek, ale lidera środka pola – Kurzawskiego, który musiał już w pierwszej połowie opuścić plac gry z powodu kontuzji. Bramki dla zespołu z Żabna strzelili: Wróbel 2, Mosio 2, Bałut 2, Motyka, dla gospodarzy: Robak.

To było zasłużone zwycięstwo, ale osiągnięte po wielkim trudzie – tak wygrany 3-2 z Naprzodem Sobolów skomentował trener GKS Drwinia – Mariusz Krzywda. GKS prowadził od 10 minuty po bramce z rzutu wolnego Pawła Tabora. Jednobramkowe prowadzenie utrzymało się do przerwy. Po zmianie stron goście najpierw wyrównali po bramce Wawrzczyka (62’), a następnie wyszli na prowadzenie po trafieniu Klejdysza. Losy meczu rozstrzygnęły się w samej końcowym kwadransie spotkania, kiedy to Paweł Kołodziej dwoma skutecznie wykonanymi rzutami karnymi (w 78’ i 90’) zapewnił gospodarzom trzy punkty. GKS ma już 24 punkty i zajmuje czwartą lokatę w tabeli.

GKS: Kielan – Krokosz, Mikler, Tabor, Cygan – Bucek, Śliwa (60 Bawół), Kołodziej, Kordeusz (30 Tomala) – Styczeń, Tobiasz.
Naprzód: Ponisz – Satoła, Trybuła, Starkowski (60 Solecki), Klejdysz – Stańdo (65 Klebert), Serafin, Wawrzczyk, Woźniak – Mazankiewicz (75 Saława), Sotoła,.

Łatwym zwycięstwem 4-0 zakończył sie pojedynek Dąbrovii z Pagenem Gnojnik. Drużyna Arkadiusza Śliwy została zepchnięta do defensywy od pierwszego gwizdka sędziego. Już w 7. minucie bramkę dla gospodarzy strzelił Nowak. W końcówce pierwszej połowy podwyższył rezultat najlepszy na boisku Nagórzański, a szansy na bramkę kontaktową zmarnował Hajduga. Drugą odsłonę meczu zdecydowanie lepiej zaczęli gnojniczanie, którzy przejęli inicjatywę i zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką rywala. Niestety z przewagi nic konstruktywnego nie wyniknęło. W 70 minucie gospodarze strzelili trzecią bramkę z rzutu karnego. Chwilę wcześniej czerwoną kartkę za faul taktyczny obejrzał Wawryka. Ostatnią bramkę meczu kibice zobaczyli w ostatniej minucie spotkania autorstwa wprowadzonego w drugiej połowie Mędali.

Pagen: Lis – Wawryka, Robak, Górak, Sacha (46 Strzesak) – Ulas, Grzyb, K. Migacz (80 Sikora), M. Migacz – Konstanty, Hajduga.

Miłą niespodziankę swoim kibicom sprawili piłkarze Orła Dębno pokonując w Zakliczynie Dunajec 2-0 po bramkach Dominika Hebdy. Goście zagrali bardzo konsekwentnie starając się ograniczyć ofensywne atuty gospodarzy. To również piłkarze Orła częściej stwarzali realne zagrożenie pod bramką przeciwnika. Dwa z nich zakończyły się bramkami wspomnianego Hebdy.

Orzeł: Urbański – Cnota, Mateusz Gurgul, Damian Hebda, K.Hebda – Rylewicz (88 Stolarz), Łazarz, Gicala, Ogar (70 Hamowski) – B. Hebda (55 Witek), D. Hebda (87 Morys).

Skrótem. Co w innych meczach?

Po raz kolejny beniaminek ze Śmigna udowodnił, że słusznie nazywa się go rewelacją rundy. Tym razem skuteczność gry KS US poznał na swojej skórze zespół Wisły Szczucin. W Odporyszowie Iskra była bliska zdobycia pierwszego punktu w tym sezonie. Zadecydowała bramka w 86 minucie, która dała Ikarowi trzy punkty. W Tarnowie Tarnovia zremisowała 2-2 z Zorzą, dla której były to pierwsze zdobyte punkty po trzech porażkach z rzędu.

Wyniki 12. kolejki V ligi:

Wisła Szczucin – KS US Śmigno 0-1
Ciężkowianka Ciężkowice – Sokół Borzęcin Górny 0-0
Czarni Kobyle – MLKS Żabno 2-7
Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska – LKS Gnojnik 4-0
Dunajec Zakliczyn – Orzeł Dębno 0-2
GKS Drwinia – Naprzód Sobolów 3-2
Ikar Odporyszów – Iskra Tarnów 2-1
Tarnovia Tarnów – Zorza Zaczarnie 2-2

Tabela na głównej stronie

Źródło: tarnovia.futbolowo.pl, ciezkowianka.futbolowo.pl, mlkspolanzabno.pl, grobla.net, własne, Dziennik Polski.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *