Okocimski Brzesko – Arka Gdynia 1-1 (0-1)
Bramki: 48’ Paweł Smółka – 45′ Marcus da Silva
Żółte kartki: Litwiniuk, Jeriomenko – Jędrzejowski
Okocimski: Mieczkowski – Wieczorek, Cegliński, Jacek, Wawryka – Szałęga, Baliga (72′ Jeriomenko), Darmochwał, Litwiniuk – Trznadel (81′ Ogar), Smółka (67′ Zaniewski).
Arka: Szromnik – Krajanowski, Jarzębowski, Sobieraj, Tomasik – Kuklis, Pruchnik, Rzuchowski (84′ Brodziński), Radzewicz – Szwoch (71′ Jędrzejowski) –. da Silva (83′ Górski).
Widzów: 1000
Okocimski i Arka stworzyły wiele sytuacji, w których mogły paść bramki. W pierwszej połowie, po początkowej przewadze miejscowych, gospodarzy na prowadzenie mógł wyprowadzić Litwiniuk i Darmochwał. W odpowiedzi, bliski szczęścia był młody napastnik gdynian – Maciej Szwoch. Do przerwy prowadzili jednak goście po strzale Brazylijczyka da Silvy po dośrodkowaniu wspomnianego Szwocha.
Tuż po przerwie wyrównali „Piwosze”. Dośrodkowanie Litwiniuka na bramkę zamienił efektownym szczupakiem powracający do składu po długiej kontuzji – Paweł Smółka. Do końca spotkania obie strony miały jeszcze po kilka okazji, aby zdobyć komplet punktów. Okazje mieli: Szałęga i Darmochwał dla brzeszczan oraz Radzewicz i Górski dla Arki.
Mecz zakończył się sprawiedliwym remisem 1-1. Po nim piłkarze Krzysztofa Łętochy znajdują się nadal w strefie spadkowej z dorobkiem 8 punktów.
Po meczu powiedzieli:
Petr Nemec:
– Spotkały się zespoły, które w ostatnich dwóch meczach nie straciły bramki. Było widać, że z obu stron dużo pracowano nad defensywą, dlatego podejrzewałem, że będą decydować stałe fragmenty i tak rzeczywiście było. Okocimski jako gospodarz to już nie jest ten sam zespół, który był na początku sezonu. Widać, że defensywa gra lepiej i dlatego przeciwnicy mają problemy. My dziś mieliśmy swoje szanse w drugiej połowie, ale skończyło się tak, jak się skończyło. Nie zagraliśmy dziś do końca tak, jak ja to sobie wyobrażam, dlatego musimy się dziś zadowolić tym jednym punktem.
Krzysztof Łętocha :
– Arka to bardzo trudny rywal, a my z każdym musimy się wznieść na wyżyny. Dziś w linii ataku postawiłem na tych, którzy ostatnio mało grali, a jeden był po ciężkiej kontuzji. Zagrali bardzo pozytywnie w pierwszej połowie i tyle, ile mogli w drugiej pociągnęli nasz „przód”. Kuriozalna bramka stracona do przerwy bardzo nas podłamała. Dobrze, że szybko odrobiliśmy te straty. Wydawało mi się, że zmiennicy jeszcze pociągną tą grę, ale muszę przyznać, że niektóre zmiany wręcz osłabiły nas i trzeba będzie się zastanowić przed następnymi meczami nad niektórymi postaciami, które mają nam pomóc, a potem wygląda to tak, jak dziś w drugiej połowie. Nie można tylko bronić, trzeba też atakować i mieliśmy swoje sytuacje, mogliśmy się pokusić, tak jak i Arka, o zwycięstwo. Jeden punkt dla nas jest satysfakcjonujący, ale zawsze pozostaje niedosyt, bo tych punktów mamy mało. Potrzebne nam jest zwycięstwo, na które wciąż czekamy i myślę, że wkrótce się doczekamy.
Źródło: okocimski.com, arka.gdynia.pl, własne