III liga. Do wiosny: BKS Pany!

639 0

BKS 2-0 Szreniawa
Bramki: Zubel 37’, Czapeczka 49’.
Żółte kartki: Czapeczka, Wasyl – Stokłosa, Krupa, Orzeł, Tadel

BKS: Pączek – Wasyl (83′ Adamczyk), Kasprzyk, Marut, Piech – Czapeczka (75′ Lewicki), Górecki, Kaczmarczyk, Siwek, Turczyn (46′ Fortuna) – Zubel
Szreniawa: Czapla – Wojewoda, Orzeł, Jagła, Krupa – Kokoszka, Tadel, Stokłosa, Łyduch, Ślęczka (61′ Dunaj) – Krzak (69′ Kasprzyk).

Zapraszamy do obejrzenia pierwszej fotogalerii z dzisiejszego meczu.

To był niemal klasyczny mecz derbowy. Klasyczny, bo choć mieliśmy dużo walki i zaangażowania w grę ze strony zawodników, nie było tak charakterystycznego dla tego typu spotkań remisu. Wygrali gospodarze 2-0. Choć wcale wygrać nie musieli…

Odnieśliśmy wrażenie, że obie drużyny bały się zaatakować, odkryć, zaryzykować, wziąć sprawy w swoje ręce (nogi), narzucić warunki gry, etc. Mieliśmy za to przepychanie piłki od jednego pola karnego pod drugie i z powrotem przez, albo ponad linią pomocy. Dopiero od 15 minuty coś zaczęło się na boisku dziać. Do mniej więcej 20 minuty tempo zaczęli narzucać bochnianie. A momentem krytycznym dla tego fragmentu meczu był soczysty strzał Zubla po doskonałym krosowym podaniu za linię obrony w wykonaniu Mateusza Kaczmarczyka. Dodajmy świetną interwencją popisał się Jerzy Czapla strzegący bramki gości.

W 19 minucie to jednak goście przeprowadzili akcję, która zapoczątkowała okres ich lepszej gry. Do dośrodkowania z rzutu wolnego doszedł Jagła i choć nieco w sposób mało skoordynowany oddał nieprzyjemny, ale jednak niecelny strzał na bramkę Pączka. W 26 minucie meczu goście nie tylko mogli, ale nawet powinni zdobyć gola. Bardzo aktywny w tym spotkaniu Łyduch znalazł się zaledwie 3 metry od bramki gospodarzy. Uderzył natychmiast, ale tak nieszczęśliwie, że piłka trafiła w nogi rozpaczliwie interweniującego Kasprzyka.

Na marginesie: siedemnastoletni obrońca – stoper BKS – rozegrał bardzo dobre zawody, nie bał się rozgrywać piłki, ale również – mimo dużo słabszych warunków fizycznych (nadrabiał to ustawieniem i dynamiką) nie uciekał od gry kontaktowej.

Kilkadziesiąt sekund później, po rzucie rożnym wiśniczanie oddali kolejny groźny strzał (niecelny)- również autorstwa pozyskanego z wielickiego Górnika Łyducha.

W końcówce pierwszej połowy do głosu doszli ponownie gospodarze, którzy zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce oraz rozrzucać formacje Szreniawy po strefach bocznych boiska. Wykorzystali to Piech i Turczyn. Wymienili między sobą kilka podań, a następnie ten ostatni rzucił piłkę w pole bramkowe, na bliższy słupek, gdzie brak komunikacji miedzy bramkarzem a Jagłą wykorzystał niezawodny Sławomir Zubel. Tę bramkę chciałem dedykować panu Władysławowi Wójcikowi- naszemu byłemu kierownikowi drużyny [były opiekun zespołu otrzymał przed meczem pamiątkową koszulkę z numerem 37 – która to liczba symbolizowała ilość lat jego pracy dla Bocheńskiego KS – przyp. MK] – powiedział po meczu strzelec bramki.

Druga połowa rozpoczęła się od wymuszonej zmiany Fortuny za kontuzjowanego Turczyna. Już jednak w 47 minucie goście powinni, ba – musieli wyrównać. W sytuacji wręcz wymarzonej do zdobycia gola stanął Jagła, ale z 2 metrów (!) trafił wprost w Pączka, a dobitki Kokoszki i Łyducha zostały wyblokowane. Lepszej sytuacji na zdobycie bramki goście już nie mieli.

Chwilę później, w doskonałej sytuacji znalazł się Zubel. Miał przed sobą tylko Czaplę, jednak, jak przyznał po meczu uderzył na siłę i niestety dla niego – wprost w golkipera (Zubel – kapitan BKS – wystąpił w meczu ze Szreniawą z kontuzjowaną łydką). Nie minęło jednak kilkadziesiąt sekund, a do prostopadłej piłki wystartował Konrad Czapeczka, który w pewnym momencie nie wytrzymał naporu przeciwnika i przewrócił się tuż przy polu bramkowym. Niestety dla gości, żaden z piłkarzy (bramkarz i dwaj obrońcy) nie zareagował na tę sytuację i pozwolił bocznemu pomocnikowi strzelić z bliska w tzw. krótki róg bramki Czapli. 2-0.

Do końca meczu obie drużyny stworzyły sobie po jednej groźnej sytuacji. Dla Szreniawy mógł strzelić Kasprzyk, a dla BKS – ponownie Zubel.

Wraz z upływem czasu, goście pozwalali podopiecznym Marcina Leśniaka na przeprowadzanie groźnych kontrataków. Zmęczeni jednak ciągłą walką o piłkę nie potrafili wykorzystać wolnych korytarzy w bocznych strefach boiska, które zostawili bez nadzoru próbujący przejąć inicjatywę goście.

Co nam powiedział mecz BKS ze Szreniawą? Oba zespoły są w tej chwili na mniej więcej podobnym poziomie- przy odrobinie szczęścia, to Szreniawa mogłaby to spotkanie zremisować, a przy jeszcze większym szczęściu nawet wygrać. W BKS jest zawodnik , który robi różnicę w ataku, a którego w Wiśniczu nie ma. Dowiedzieliśmy się, że linia obrony BKS-u mimo, że bardzo młoda potrafi już dużo. Zauważyliśmy również braki kadrowe na ławkach rezerwowych obu drużyn. Żaden z piłkarzy, którzy weszli na plac gry nie wpisał się w historię tego meczu czymś istotnym.

Wyniki pozostałych spotkań 2. kolejki III ligi:

BKS Bochnia 2:0 Szreniawa Nowy Wiśnicz
Łysica Bodzentyn 0:0 Hutnik Nowa Huta
Limanovia Limanowa 3:3 Wisła Sandomierz
Janina Libiąż 0:2 Granat Skarżysko – Kamienna
Przebój Wolbrom 1:1 Wierna Małogoszcz
Juventa Starachowice 2:1 Lubań Maniowy
Czarni Połaniec 0:1 Beskid Andrychów
Poprad Muszyna 3:0 Dalin Myślenice

Tabela:

1. Poprad Muszyna 6
2. Beskid Andrychów 6
3. Hutnik Nowa Huta 4
4. Przebój Wolbrom 4
5. Granat Skarżysko – Kamienna 4
6. Łysica Bodzentyn 4
7. Wierna Małogoszcz 4
8. BKS Bochnia 3
9. Juventa Starachowice 3
10. Dalin Myślenice 3
11. Limanovia Limanowa 2
12. Wisła Sandomierz 1
13. Czarni Połaniec 0
14. Janina Libiąż 0
15. Lubań Maniowy 0
16. Szreniawa Nowy Wiśnicz 0

Źródło: futbolowo.pl, własne

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *