Problemem beniaminka I ligi – Okocimskiego Brzesko – jest stan infrastruktury stadionowej, która w stanie obecnym nie spełnia wymogów licencyjnych I ligi. Brakuje między innymi większej ilości siedzisk oraz miejsc zadaszonych.
Jeszcze w kwietniu miasto Brzesko przyjęło koncepcję stopniowego rozbudowywania obiektu przy ulicy Okocimskiej. Korzystając ze środków unijnych (lata 2014-2020), przewidywano 4 etapy prac.
W pierwszym miałaby mieć miejsce budowa dwóch trybun od strony północnej, po której obiekt miał posiadać prawie 1300 miejsc, z czego 500 zadaszonych. W drugim etapie powstać miałaby trybuna południowa na 1650 miejsc w tym 1000 zakrytych dachem. W kolejnym etapie powstać miała następna trybuna południowa, dzięki czemu pojemność stadionu miała zamykać się wielkością 2200 miejsc w tym 1500 zadaszonych. Na samym końcu powstać miała część stanowiąca zaplecze klubu.
Wiadomo jednak, że plany w tak szerokim okresie czasu nie pokrywają się z ambicjami klubu, który mecze na zapleczu ekstraklasy chciałby rozgrywać u siebie. Stąd, jak informuje klub na swojej stronie internetowej, prowadzone są doraźne prace, aby brzeszczanie mogli otrzymać pozwolenie na rozgrywanie meczów na własnym obiekcie. Istnieje ponoć szansa, że spotkanie trzeciej kolejki – z Kolejarzem Stróże odbędzie się przy Okocimskiej.
O wszystkim zadecyduje jednak Wydział Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej i Komisja Licencyjna, których opinia zostanie wydana po wizytacji brzeskiego obiektu 25 lipca.
Źródło: 90minut.pl, Dziennik Polski, własne
