Okocimski mocno rozpoczął i zakończył mecz z Garbarnią. Już w pierwszej minucie meczu bramkę dla gospodarzy strzelił Tomasz Ogar, dla którego było to już ósmy ligowy gol w tym sezonie. Szybko strzelona bramka uśpiła obie drużyny. Jedni nie chcieli podkręcać tempa, drudzy chyba nie wiedzieli jak to zrobić. Dopiero w końcówce pierwszej części gry bramkę na 2-0 strzelił bohater meczu – Paweł Smółka.
Druga połowa po początkowej przewadze gości zakończyła się całkowitym rozbiciem Garbarni, która po stracie trzeciego gola (Smółka – rzut karny po faulu na Ogarze) prosiła już o jak najniższy wymiar kary. Przekonaliśmy się jednak, że brzeszczanie pazerni są cały czas na ligowe gole, dlatego też kolejne trafienia Smółki i Wojcieszyńskiego były tylko potwierdzeniem tego co obserwowaliśmy na murawie.
Klasą dla siebie byli w tym spotkaniu strzelec trzech goli Paweł Smółka (już 9 w sezonie) oraz rozgrywający Wojciech Wojcieszyński. Ten drugi miał w środku pola za rywali nie byle kogo, bo Marcina Siedlarza – uznawanego kiedyś za wielki talent Górnika Zabrze oraz Bartosza Iwana – wychowanka Wisły Kraków, później kilku (a może kilkunastu) kolejnych klubów. Wszystko to zresztą nieważne, bo Wojcieszyński nakrył obu rywali przysłowiową czapką. Był bardzo ruchliwy, a gra bez piłki jego partnerów pozwalała mu na inicjowanie wielu ciekawych akcji. To on zaliczył decydujące podanie przy pierwszej bramce Smółki.
Wspomniany Paweł Smółka grał, jak na klasycznego odgrywającego przystało w stałym kontakcie ze stoperami przeciwnika. Mimo nieustannej walki, z tego nierównego pojedynku kapitan Piwoszy wyszedł zwycięsko, kończąc mecz przy aplauzie kibiców żegnających go w przedostatniej minucie meczu. Trzy bramki oraz ogromna praca wykonana na rzecz całej i poszczególnych zawodników z osobna – to dość lakoniczny obraz postawy snajpera gospodarzy. W meczu z Garbarnią w linii ataku partnerował mu Tomasz Ogar – przebojowy (piękna indywidualna akcja i gol na 1-0 już w pierwszej minucie) i posiadające żelazne płuca napastnik sprawiał wielkie kłopoty obronie gości (szkoda , że nie popisał się lepszą skutecznością – wówczas moglibyśmy mówić nie tylko o hat – tricku Smółki). To za jego sprawą (podaniem) bramkę strzelił Wojcieszyński, to również po faulu na nim podyktowano rzut karny. Ogar dawał linii pomocy możliwość szerokiego wachlarza rozegrania akcji – od gry na klepkę po prostopadłe i diagonalne podania na skrzydła bądź też tuż za plecy lub między stoperów.
Tomasz Ogar, na co dzień rezerwowy zastąpił w wyjściowym składzie Piotra Darmochwała, który w weekend przebywał w Białymstoku, gdzie testowany był pod kątem transferu do Jagielloni. Napastnik Okocimskiego zagrał nawet cały mecz przeciwko Wigrom Suwałki. Jak udało nam się dowiedzieć, podobno swoją grą na kolana Tomasza Hajto nie rzucił… Inny zawodnik OKS – Robert Trznadel – sprawdzany przez Górnika Zabrze, z którego jest do Brzeska tylko wypożyczony – strzelił bramkę w meczu kontrolnym przeciwko Slavii Ruda Śląska.
W pierwszym składzie OKS zobaczyliśmy dzisiaj Baligę, Wieczorka, Krzaka i Pyciaka, którzy nie zawsze mają okazję od pierwszych minut prezentować swoich piłkarskich umiejętności. Każdy z nich zaprezentował się co najmniej poprawnie, aktywnie uczestnicząc w konstruowaniu własnych ataków, jak i odbiorze piłki.
Kilka słów o grze Garbarni. Goście w pierwszej połowie poruszali się niemrawo – choć brzeszczanie również nie narzucali wielkiego tempa, zupełnie tak, jakby czekali na lepszy moment do stworzenia sobie sytuacji. Goście dopiero po przerwie żwawiej ruszyli do ataku i trzeba stwierdzić, że między 46 a 65 minutą sprawiali wrażenie zdeterminowanych do odwrócenia losów meczu. Swoje okazje mieli Sieldarz i Kalicki, ale żaden z nich mnie potrafił znaleźć sposobu na pewnie grającego Kozioła.
Okocimski Brzesko 5-0 Garbarnia
Bramki: Ogar 1′, Smółka 41′, 67′-karny, 82′, Wojcieszyński 75′.
Składy:
Okocimski: Kozioł – Wieczorek (87′ Oświęcimka), Cegliński, Jacek, wawryka – Baliga, Wojcieszyński, Pyciak (83′ Szymonik), Krzak (68′ Litwiniuk) – Ogar, Smółka (85′ Trznadel).
Garbarnia: Żylski – Stokłosa, Piszczek, Pluta, Byrski – Sepioł (63′ Barabasz), Iwan, Siedlarz, Fedoruk (46′ Rado) – Leszczak (72′ Kalicki), Praciak (46′ Chodźko).
Wisła Puławy 3-1 Puszcza Niepołomice
Bramki: Nowak 22′, 70′- karny, Gawrysiak 76′ – Moskwik 39′.
Składy:
Wisła: Penkowec – Gawrysiak, Jagła (46 Wójtowicz), Budzyński, Misztal, Giziński (46 Pożak), Orzędowski, Kycko (88 Wesołowski), Kozieł, Wiącek (55 Mokiejewski), K. Nowak.
Puszcza: Kwedyczenko – Radwański, Księżyc, Jurkowski, Zontek, Strózik (80 Kalat), Paul, Ł. Nowak, Lizak, Moskwik (84 Mizia), Cholewiak (75 Janik).
Wkrótce więcej informacji…