Marcin Jałocha (trener Resovia): takim postanowieniem, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Powalczyć o punkty na wyjeździe z liderem. Zwycięstwo byłoby dla zespołu wielką frajdą. Na pewno podbudowałoby go to. Niestety nie udało się. Ten zespół nie jest jeszcze w stanie wygrać z liderem i to jeszcze na jego boisku. W pierwszej połowie byliśmy nieco schowani. Nie podjęliśmy walki. Drugą połowę zaczęliśmy już trochę lepiej. I jak już zaczęliśmy trochę lepiej grać, dostaliśmy bramkę na 1-0.
Tak naprawdę było już wówczas po meczu. Nie byliśmy w stanie przeciwstawić się Okocimskiemu, który złapał wiatr w żagle. Szkoda. Tak jak już wspomniałem, nie zagraliśmy wielkiej piłki, jednak przy większym szczęściu mogliśmy pokusić się o jeden punkt. Przegraliśmy mecz. Przed nami kolejne spotkania. Chłopaki zostawili wiele zdrowia na boisku. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie to już lepiej wyglądało.
Krzysztof Łętocha: Mecz był ciekawy dla kibiców. Przed meczem troszeczkę obawialiśmy się o wynik. Przeciwnik grał już Mecze ligowy, my nie. Mobilizacja przed tym spotkaniem była bardzo duża. Prawie cztery miesiące czekaliśmy na ten mecz. Pierwsza połowa nie była płynna w naszym wykonaniu. Wiele było walki o górne piłki.
Powiedziałem zawodnikom, że trzeba cierpliwie czekać na błąd przeciwnika. Nadarzyły się okazje i je w końcu wykorzystaliśmy. Myślę, że po strzeleniu drugiego gola niemal całkowicie kontrolowaliśmy przebieg meczu.