Klub istnieje od kilku lat i powstał, tak jak wiele tego typu inicjatyw dzięki gminnym rozgrywkom cyklicznie rozgrywanym w Biskupicach. W przeciwieństwie jednak do innych, chłopcy z powiatu brzeskiego stworzyli klub, zaczęli szkolić młodzież, a także rozpoczęli prace nad marketingiem. Chociażby dlatego warto poświęcić kilka minut uwagi na to jak miniony sezon był widziany przez szkoleniowca biskupiczan – Roberta Nowaka.
Zespół który w maju 2011 roku po ciężkim sezonie wywalczył sobie awans do III ligi w sierpniu rozpoczął przygotowania do kolejnych rozgrywek. Fakt, iż podstawowy przyjmujący MKS-u nabawił się kontuzji i w perspektywie kilku miesięcy miał nie pojawić się na parkiecie wpłynął deprymująco na drużynę. Założenia przedsezonowe jak zwykle były ambitne – zespół miał zakwalifikować się do pierwszej szóstki (grupy walczącej o awans) a tam zaprezentować się z jak najlepszej strony. Cele i owszem ambitne ale mając świadomość kłopotów kadrowych cel wydawał się raczej trudny do osiągnięcia. Dużą nadzieję można było pokładać w nowym rozgrywającym, który miał wnieść wiele pozytywnej energii i co najważniejsze ligowego doświadczenia. Drugą osobą która pomóc miała w osiągnięciu dobrego wyniku był atakujący Mateusz Dyjak – zawodnik niezwykle pozytywny posiadający duże umiejętności. Dzisiaj już chyba nikt nie wyobraża sobie bez niego drużyny. Pozostali zawodnicy stanowiący trzon zespołu z poprzedniego sezonu z treningu na trening dzięki swojej motywacji wznieśli się na wyższy poziom siatkarskiego rzemiosła. To wszystko w dalszym etapie przygotowań pozwalało mieć nadzieję, że jednak nie zawiedziemy naszego głównego sponsora: Hydro-Vacuum Serwis Trąbki oraz wójta Gminy Biskupice, który również wspierał nasze działania.
Pierwszy mecz z Andrychowem dość mocno zweryfikował przedsezonowe zapędy. Porażka 3:0 i to na własnym parkiecie na pewno dawała do myślenia a Dziennik Polski pisał o minorowych nastrojach w Klubie. Przyszedł czas na drugą kolejkę spotkań i pierwsze zwycięstwo – w Tarnowie – i jak się później okazało wcale nie ostatnie. MKS od drugiej kolejki zanotował siedem kolejek bez porażki (kolejno z: Maratonem Krzeszowice, Janina Libiąż, Politechniką Kraków, GKPS Gorlice, Dalinem Myślenice, UKS Brzeszcze) i dopiero Hutnik Kraków zdołał zatrzymać drużynę Roberta Nowaka. O wejście do grupy walczącej o awans nasi siatkarze musieli walczyć z Kęczaninem Kęty. Okazało się że ugranie jednego seta już gwarantuje awans. Co prawda mecz przegraliśmy ale…3:1 zatem radość była ogromna albowiem okazało się że historyczny pierwszy sezon w III lidze będziemy kończyć w grupie najlepszych zespołów III ligi.
Tuż obok wzlotów i upadków sportowych toczyła się odrębna historia. Mowa o niewystarczającym finansowaniu sekcji. Chwała zawodnikom za to iż w najtrudniejszych momentach oferowali swoją pomoc i co najważniejsze walczyli jeszcze mocniej na parkiecie. Przyszłość zespołu seniorów nie jest jasna i pewna. Jedno to zapewnienie ligowego bytu a drugie i chyba najważniejsze to sportowa ambicja, która nakazuje wygrywać reprezentując tym samym godnie naszą Gminę i sponsora. Wierzymy, że znajdą się osoby którym zależeć będzie na utrzymaniu zespołu. Co przyniesie przyszłość? Trudno ocenić. Miejmy jednak nadzieję, że po wakacjach zespół seniorów MKS-u, z nowymi planami znów wyjdzie na parkiet wielickiego Gimnazjum!