Zadaliśmy mu trzy pytania:
1. W piątek miało miejsce Walne Zebranie BKS … wiadomo, że nic nie udało się na nim ustalić, zwłaszcza, jeżeli chodzi o sprawy organizacyjno – finansowe. Dzisiaj, w sobotę, nie pojechaliście na sparing do Dębicy- zebrało się ponoć zaledwie 12 zawodników. I to na mecz z Niecieczą… Co dalej z zespołem BKS?.
2. Czy rozmawialiście z zawodnikami o zaistniałej sytuacji – czy padły już jakieś deklaracje?
3. Czy macie jeszcze nadzieję, na uratowanie sezonu?
A oto odpowiedź:
Muszę powiedzieć że jestem trochę zbulwersowany sytuacją która w ostatnim czasie panuje w naszym klubie. Walne zebrania nie przynoszą oczekiwanych skutków (wybranie zarządu), nikt ze zgromadzonych członków stowarzyszenia nie chce podjąć się zadania kierowania klubem. W obecnej sytuacji rzeczywiście nie jest to łatwa sprawa, jednak nikt na tych spotkaniach nawet nie próbuje znaleźć rozwiązania. To jest największy problem. Dlatego wydaje mi się że nasza sytuacja staje się dramatyczna.
Wszyscy zawodnicy znają aktualna sytuację klubu, część z nich brała udział w ostatnim zebraniu, jednak każdy ma nadzieję że wszystko wróci do normy. Grupa seniorów z którymi mam przyjemność pracować, jak już wielokrotnie powtarzałem, jest złożona prawie w całości z miejscowych zawodników, dlatego dla nich gra dla Bochni jest priorytetem. Dajemy sobie jeszcze dwa tygodnie, jeżeli po następnym zebraniu nie będzie jasne co z klubem poszukamy sobie nowych pracodawców. Do tego czasu normalnie trenujemy chcąc jak najlepiej przygotować się do rundy rewanżowej.
Nie widząc szans na znalezienie zarządu, wydaje mi się że najlepszym rozwiązaniem byłoby wejście sekcji piłki nożnej BKS Bochnia w struktury MOSiR Bochnia, utrzymując aktualną ligę i miejsce w tabeli. Dokładnie nie znam przepisów dotyczących takich fuzji, jednak wydaje mi się że taka opcja byłaby możliwa i najlepsza w aktualnym położeniu.
Co do dzisiejszego odwołanego sparingu z Termalicą muszę przeprosić zawodników i działaczy z Niecieczy, jednak w aktualnym stanie kadrowym nie byliśmy w stanie pojechać na ten sparing. Sławek Zubel i Marcin Gawłowicz w ostatnich dniach przechodzili grypę, a Marut Tomasz, Piątek Janusz, Nowak Leszek i Tomkiewicz Marek byli przeziębieni. Dodatkowo w tygodniu Piotrek Chodur złamał palca u nogi, a Andrzej Komenda spadł z drabiny na budowie w pracy. Nie dysponujemy tak szeroka kadrą żeby można było przeciwstawić się tak silnemu przeciwnikowi jakim jest Termalica, poza tym nie mogłem narażać zdrowia chłopaków grając w tak niskiej temperaturze (-15 stopni).