Od początku spotkania widać było piłkarską wyższość gości. Semper Fidelis nadrabiał walecznością i to przynosiło satysfakcjonujący rezultat. W 8 minucie prawdziwej wymiany ciosów doszło w obu biegunach parkietu. Atak Widmatu świetnie zatrzymał Schram (SF), a kilka sekund później świetną interwencję zanotował Jaszczyński (Widmat).
W 12 minucie niezdecydowanie bramkarza i obrońcy wykorzystał Trzósło i wyprowadził Sroki na prowadzenie. W geście rewanżu minutę później skuteczną dobitką popisał się Skrzypek i w mig zrobiło się 1-1. Przed przerwą drużyna pieszczotliwie nazywana „Srokami” zdołała dziobnąć rywala po raz drugi, a ponowne prowadzenie dał Mikulski świetnym strzałem z pierwszej piłki.
W 24 minucie kapitalną wymianą popisali się Kaczmarczyk i Pulak. Drugi z nich wykończył akcję świetnym strzałem pod poprzeczkę i Widmat powoli dystansował rywala. Mecz układał się pod dyktando gości, Semper nie był w stanie permanentnie zmusić rywala do obrony, a Sroki konstruując bardzo ciekawe akcje dążyły do podwyższenia wyniku jeszcze wyżej.
W 32 minucie kapitalną bramkę strzela Kaczmarczyk i wydaje się, że jest już po zawodach. Dwie minuty później cień nadziei daje SF Dobranowski. Tym razem nie popisał się jednak chwalony wcześniej Jaszczyński. Minutę przed końcem Alfawicki strzela kontaktową bramkę i jeszcze na minutę odżyły nadzieje Semperów. Brakło jednak czasu by zdobyć się na coś więcej.
Ogólnie rzecz biorąc wygrała drużyna mimo wszystko lepsza. Próżno szukać potknięcia Widmatu w tym sezonie i wydaje się, że końcowa passa nie będzie mieć końca. Optymistyczną wiadomością jest, że jednak Semper Fidelis wydaje się być kandydatem do marszu ramię w ramię o pierwszoligowy byt.