Mecz rozpoczął się od przewagi Stalproduktu. Gracze Husarii skutecznie i zadziornie bronili się, od czasu do czasu próbując kontratakować rywala. W 6 minucie fantastycznym strzałem popisał się Kolarz i piłka po odbiciu od słupka wpadła do bramki Piątka. Hutnicy po raz pierwszy w tym sezonie jako pierwsi stracili bramkę. W 19 minucie wyrównał jednak Maślaniec i mecz otworzył się na nowo. Otworzył się na tyle, że w 20 minucie padły bramki dla obu drużyn. Strzelali je odpowiednio Woda oraz Goryczko. Szczególnie piękną popisał się ten drugi strzelając gola niczym Zinedine Zidane w finale Ligi Mistrzów 2002. To chyba najpiękniejsza bramka jak dotąd w tym sezonie.
W 26 minucie kapitalnie zachował się gracz HA2 – Dutka, biorąc rywala na plecy i ponownie wyprowadzając graczy z Łapczycy na prowadzenie. Odpowiedź Hutników była jednak szybka, bo w 30 minucie Imiołek doprowadził do wyrównania po strzale z rzutu karnego. Chwilę później po raz pierwszy w tym spotkaniu prowadzenie, którego nie oddali już do końca, zapewnił Hutnikom Goryczko. Tym razem, mówiąc piłkarskim żargonem, pokonał bramkarza „na dwa tempa” kończąc sytuację profesorskim lobem. Na 3-5 podwyższył Więsek, a minutę później Prytko strzelił szóstą bramkę dla Stalproduktu rehabilitując się tym samym za niewykorzystany chwilę wcześniej przedłużany rzut karny. Na minutę przed końcem spotkania łut nadziei dał Agrokomowi ponownie Woda, ale nie wystarczyło już czasu na gonienie rywali.
Stalprodukt odnosi 5 wygraną w 5 meczu sezonu. Idą jak burza. Coraz bardziej głuche są wołania o drużynę, która będzie w stanie zatrzymać „walec” Stalproduktu. Powoli stawce odjeżdża również NPDL. Pasjonująca staje się przynajmniej walka o ostatnie miejsce na podium.