II liga. Contimax zwycięża. Pokazali, że potrafią

550 0

Po wyrównanej walce do wyniku 15:15 zawodnicy z Bochni zapomnieli wszystkiego czego się nauczyli na treningach, a w serca kibiców wkradł się niepokój o wynik końcowy. Jak to określił na pomeczowej konferencji trener bochnian za bardzo chcieliśmy wygrać. Set zakończył się wynikiem 20:25

Na drugi set drużyna wyszła odmieniona popełniła mniej błędów, co zaowocowało wynikiem 25:16. W drugiej odsłonie bochnianie momentami pokazywali siatkówkę, jakiej dawno kibice nie widzieli. Świetne ataki z pierwszej i drugiej linii, skuteczny blok, dobra asekuracja..

Trzeci set to prawdziwy set walki o wynik. Wszystko zaczęło się układać tak jak powinno, kibice przecierali oczy ze zdumienia, a ręce same składały się do oklasków. W połowie seta wiadomo było, że drużyna która go wygra, zwycięży cały mecz. Tak też się stało gdy bochnianie schodzili z parkietu po raz trzeci, na tablicy widniał wynik 25:21

Czwarty set który okazał się ostatnim. To była prawdziwa egzekucja w wykonaniu Contimaksu MOSiR Bochnia : wszystko wychodziło , wszystko trafiało w boisko a ataki były skuteczne. Z kielczan uszło powietrze i wynik 25:11 mówi wszystko.

Na konferencji pomeczowej trener Banaszak nie krył zadowolenia ze zwycięstwa. Zapytany, czy w razie porażki widziałby dalej sens prowadzenia drużyny, odparł, że nie lubi gdybać, na co uwagę zwróciła prowadząca konferencję Sabina Bajda – dyrektor MOSiR – że podobne praktyki, kiedy trener odchodzi po kilku porażkach mają miejsce w piłce nożnej…

Zapraszamy wkrótce do relacji wideo z meczu oraz konferencji prasowej…

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *