IV liga. Bocheński KS żegna sie z kibicami zasłużonym zwycięstwem

634 0

Składy:

BKS: Piątek – Komenda (85’ Chodur), Gawłowicz, Serafin, Piech (61’Mikulski) – Marut, Goryczko, Kaczmarczyk (74’ Strach), Rachwalski, Więsek, Motak.

Dunajec- Ludwa – Falkowski, Juszczyk, Maciosek, Zagórzański, Krauze, Cabała, Boruch, Ślęczka, Libera, Bałut.

Bocheński KS do przerwy grał bardzo nierówno. Po stosunkowo dobrym początku – bramce Motaka z rzutu karnego w 7 minucie – wydawało się, że gospodarze będą nadawać ton boiskowym wydarzeniom.

Jednak wraz z upływem czasu na boisku miast piłkarzy BKS coraz bardziej rządził chaos, z którego częściej korzystali goście. Pierwsze ostrzeżenie dla gospodarzy miało miejsce stosunkowo szybko, bo w 10 minucie. Po rzucie rożnym Piątka uratowała poprzeczka. Drugie – w 28 minucie, kiedy ostre dośrodkowanie bramkarz gospodarzy przeniósł nad poprzeczką. Trzeciego już nie było – mocna prostopadła piłka przeszła linię pomocy, a próbujący ratować sytuację – Marcin Gawłowicz sfaulował tuż przed polem karnym napastnika gości.

Według gości należał im się rzut karny oraz czerwona kartka dla stopera BKS. Sędzia podyktował rzut wolny bezpośredni z 16 metrów oraz ukarał stopera żółtą kartką. Tak czy inaczej, do piłki podszedł Dominik Cabała, który precyzyjnym strzałem zmusił Piątka do wyciągnięcia piłki z siatki. Chwilę później mogło być 1-2, ale napastnik gości nie trafił z 5 metrów do bramki.

W pierwszej odsłonie nie mogła podobać się gra defensywna BKS. Goście często przemieszczali się flankami w okolice pola karnego gospodarzy, skąd niekiedy stwarzali bezpośrednie zagrożenie bramki Piątka. W ofensywie BKS wcale lepiej nie prezentował się. Zbyt często złym doradcą podopiecznych Marcina Leśniaka była nerwowość. Szybko wybijana piłka zazwyczaj za chwile wracała. Taka przebijanka nie mogła podobać się liczącej blisko 200 osób grupie kibiców.

Po przerwie zobaczyliśmy zupełnie inny BKS- grającego pewnie, konsekwentnie – czyli tak, jak prezentował się w pierwszej części bieżącego sezonu. Bochnianie nie dopuszczali gości pod własne pole karne (za wyjątkiem pierwszych minut, gdy Piątka uratował słupek), sami zaś czekali na możliwość szybkiego kontrataku. W ten właśnie sposób bochnianie zdobyli dwie bramki, dające im na pożegnanie przed zimową przerwą z kibicami trzy punkty.

Bramka na 2-1 padła po ataku lewym skrzydłem. Rachwalski ściął do środka ściągając za sobą zawodnika gości, w wolny korytarz wbiegł Piech, który dośrodkował w pole karne, gdzie na piłkę czekał już Więsek.

Ostatnia bramka meczu padła akcji rezerwowych. Mikulski zagrał prostopadle do Stracha, który wygrał pojedynek biegowy z obrońcą gości i precyzyjnie strzelił obok zaskoczonego takim obrotem sprawy Ludwy.

Program 14. kolejki IV ligi

Bocheński KS 3-1 Dunajec Zakliczyn
Helena Nowy Sącz 3-1 Grybovia Grybów
Barciczanka Barcice 0-2 LKS Nowa Jastrząbka
Ogniwo Piwniczna Zdrój 0-6 Sandecja II Nowy Sącz
KS Tymbark 1-0 Orkan Szczyrzyc
Rylovia Rylowa 2-4 Wolania Wola Rzędzińska
Skalnik Kamionka Wielka 0-3 Tuchovia Tuchów

Pauzuje: Watra Białka Tatrzańska

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *