FOGO Futsal Ekstraklasa. BSF postawił się Piastowi

59 0

BSF ABJ Powiat Bochnia przegrał z przewodzącym stawce Piastem Gliwice w zaległym spotkaniu 22. kolejki. Do przerwy pachniało sensacją, ponieważ podopieczni Toniego Corredery prowadzili 3-1 na boisku wyżej notowanego przeciwnika, jednak po zmianie stron nie było już wątpliwości, kto jest lepszy.

Piast Gliwice 6-3 (1-3) BSF ABJ Powiat Bochnia
Luizinho 18′, Edgar Varela 21′, Vini Teixeira 29′, 31′, Dill 36′, Bruno Graça 40′ – Mikhael Almeida 7′, Wojciech Przybył 12′, Viktor Mossberg 20′

czerwona kartka: Minor Cabalceta (BSF, 35′ minuta, za dwie żółte)

BSF: Viktor Sääf, Rafał Aksamit – Arkadiusz Budzyn, Sebastian Leszczak, Tuukka Pikkarainen, Minor Cabalceta, Wojciech Doroszkiewicz, Mateusz Prokop, Piotr Matras, Viktor Mossberg, Wojciech Przybył, Mikhael Almeida. Trener: Toni Corredera.

Piast radzić musiał sobie bez jednej ze swoich gwiazd, Viniciusa Lazarettiego, ale i tak był wyraźnym faworytem starcia. Bochnianie rozpoczęli mecz dość odważnie. W 7. minucie daleko do akcji podłączył się bramkarz Viktor Sääf, a po jego strzale i kiepskiej interwencji Michała Widucha okazję wykorzystał Mikhael Almeida. Gospodarze rzucili się do ataków, ale początkowo nie były one zbyt składne, do tego narazili się na kontratak. Tym razem Almeida dograł piłkę, a po kuriozalnym zachowaniu graczy Piasta z najbliższej odległości formalności dopełnił Wojciech Przybył. Po chwili Minor Cabalceta spróbował przelobować Michała Widucha, ale bramkarz ekipy z Gliwic interweniował głową, zapobiegając utracie kolejnej bramki. Niestety na dwie minuty przed przerwą bochnianie rozluźnili szyki łatwo dali miejscowym zdobyć gola, ale gospodarze nie byli im dłużni i kolejny raz zachowali się skrajnie nieracjonalnie. Fatalną stratę Breno w polu karnym wykorzystał Viktor Mossberg, dzięki czemu BSF prowadził sensacyjnie 3-1. Nie był to koniec emocji w pierwszej połowie. Tuż przed końcem świetną okazję miał Arkadiusz Budzyn, ale trafił w poprzeczkę.

Niestety gospodarze postanowili, że wystarczy już kompromitujących wpadek i wzięli się bardzo ostro do pracy, podczas gdy bochnianie słabli z każdą minutą. Już w pierwszej minucie po wznowieniu szansę wykorzystał Edgar Varela, a szalę wygranej na korzyść miejscowych dwoma golami odwrócił Vini Teixeira. BSF nie był w stanie już podnieść się po tych ciosach, zwłaszcza że stracił jeszcze ukaranego dwiema żółtymi kartkami Minora Cabalcetę. Sääf obronił przedłużony rzut karny wykonywany przez Breno, ale to nie zdało się na wiele, bo w przewadze Piast był bezwzględny, a okazję na trafienie zamienił Dill. W ostatniej akcji bochnianie atakowali całym zespołem. Bramkarz Kyriło Tsypun obronił strzał Sebastiana Leszczaka i sam spróbował zdobyć gola. Trafił w poprzeczkę, ale do piłki dopadł Bruno Graça, po czym posłał ją do bramki, ustalając wynik meczu.

Oczekiwać od bochnian wygranej na terenie Piasta byłoby nieuzasadnione, skoro ten jeszcze nie przegrał w obecnym sezonie, ale trochę szkoda tego wyniku, bo pierwsza połowa ułożyła się dla przyjezdnych bardzo szczęśliwie. Podopieczni Toniego Corredery nie powiększyli swojego dorobku, ale nadal są na dobrej drodze do zajęcia 6. miejsca. Niestety czasu na odpoczynek mają bardzo mało, bo już w sobotę czeka ich kolejne bardzo trudne spotkanie, tym razem w Bochni z Eurobusem Przemyśl.

MF

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *