Aż szesnaście bramek padło w spotkaniu BSF-u ABJ Powiat Bochnia z Gwiazdą Ruda Śląska. Po pierwszej, wysoko wygranej przez gospodarzy części wydawało się, że emocje się skończyły, ale rzeczywistość okazała się być zupełnie inna.
BSF ABJ Powiat Bochnia (5-1) 9-7 Gwiazda Ruda Śląska
Facundo Setti 3′ (s.), Wojciech Przybył 5′, 9′, Minor Cabalceta 11′ (k.), 13′, 33′, Viktor Mossberg 23′, 27′, Sebastian Leszczak 31′ – Tuukka Pikkarainen 17′ (s.), Adam Jonczyk 22′, Bartosz Siadul 29′, 31′, 39′, Paweł Grzywaczewski 32′, Facundo Setti 39′
BSF: Viktor Sääf, Rafał Aksamit – Arkadiusz Budzy, Sebastian Leszczak, Tuukka Pikkarainen, Minor Cabalceta, Mateusz Prokop, Piotr Matras, Iwo Wolnik, Adam Wędzony, Viktor Mossberg, Wojciech Przybył, Mikhael Almeida. Trener: Toni Corredera.
Bochnianie bez wątpienia byli wyraźnymi faworytami meczu i bardzo szybko pokazali, że takie założenia nie były wysnuwane na wyrost. Świetny początek zanotowali zwłaszcza skuteczni w tym sezonie Minor Cabalceta (24 gole w lidze) oraz Wojciech Przybył (20 gole). W pewnym momencie było już 5-0, więc zapowiadało się, że ekipa Toniego Corredery może już powoli dopisywać kolejne 3 punkty do swojego dorobku. Sport potrafi jednak zaskoczyć, a Gwiazda, nie mając nic do stracenia, rzuciła się do ataków.
Po zmianie stron mieliśmy do czynienia z niezwykle otwartą grą z obu stron. Bochnianie przetrwali pierwszy mały kryzys i na dwa stracone gole odpowiedzieli trafieniami Viktora Mossberga, ale nawet przy wyniku 7-2 nie można było stwierdzić, że w pełni kontrolowali przebieg spotkania. Beniaminek stale starał się stworzyć sobie przewagę i z czasem zdobywał kolejne bramki. Niespodziewanie na nieco ponad minutę przed końcem BSF prowadził już tylko 9-7, co dawało jeszcze przyjezdnym cień szansy na doprowadzenie choćby do remisu. W ostatniej minucie miejscowi zdołali ustrzec się od straty kolejnych goli i przetrwali szaloną drugą połowę. Kolejny raz zdołali ograniczyć Facundo Settiego, bo ten zdobył jedynie gola. Inna sprawa, że 7 straconych bramek to dużo, a wyjątkowo dużo szkód wyrządził im w zamian Bartosz Siadul, który zanotował hat-tricka.
Szesnaście bramek to najwięcej w obecnym sezonie FOGO Futsal Ekstraklasy. Gwiazda jak widać lubi wysokie wyniki. Dotychczas rekordem tego sezonu pod względem największej ilości trafień był mecz z piętnastoma golami, gdy beniaminek pokonał na wyjeździe 12-3 AZS UW Wilanów.
25. kolejka
mecze sobotnie
AZS UŚ Katowice 3-3 Constract Lubawa
BSF ABJ Powiat Bochnia 9-7 Gwiazda Ruda Śląska
Legia Warszawa 1-5 Eurobus Przemyśl
Red Dragons Pniewy 2-8 Rekord Bielsko-Biała
Futsal Leszno – AZS UW Wilanów 20:00
mecze niedzielne
Widzew Łódź – Red Devils Chojnice 16:00
We-Met Futsal Club Kamienica Królewska – Dreman Opole Komprachcice 17:00
Piast Gliwice – FC Toruń 18:00
MF