Czas podsumować rundę jesienną w bocheńsko-brzeskiej Klasie okręgowej. Była ona o tyle specyficzna, że dość szybko wykrystalizowały się po dwie najmocniejsze i najsłabsze drużyny. W środku stawki dochodziło za to do nieustannych przetasowań. Tak się złożyło, że świetny czas zanotowały zespoły, które w poprzedniej kampanii mocno zawiodły.
Tabela:
1. Błyskawica Proszówki 13 33 43-7
2. Rylovia Rylowa 13 28 31-17
3. Okocimski KS II Brzesko 13 22 29-17
4. Arkadia Olszyny 13 21 34-32
5. Naprzód Sobolów 13 20 34-33
6. Sokół Maszkienice 13 19 32-21
7. Jadowniczanka Jadowniki 13 19 45-35
8. Beskid Żegocina 12 18 30-24
9. Strażak Mokrzyska 13 18 24-27
10. Victoria Porąbka Uszewska 13 16 26-32
11. LKS Trzciana 2000 12 15 20-22
12. Spółdzielca Grabno 13 14 19-29
13. Ceramika Muchówka 13 6 10-42
14. Orzeł Cikowice 13 6 14-53
1. Błyskawica Proszówki 13 mecze, 33 punkty, bilans: 11-0-2, gole: 43-7
Trener Rafał Policht w swojej pierwszej rundzie z nową drużyną nomen omen błyskawicznie poukładał wszystkie klocki, a imponować może progres, który ekipa z Proszówek poczyniła w obronie. Straciła 7 bramek, czyli zdecydowanie najmniej w stawce. Wygrała siedem starć domowych, dając strzelić sobie w nich łącznie jedną bramkę przy trzydziestu jeden zdobytych. Co więcej, pokonała u siebie wszystkie ekipy z miejsc 2.-5., nieraz bardzo wysoko (4-0 z Rylovią, 2-0 z Okocimskim II, 3-0 z Arkadią, 6-0 z Naprzodem). Na pewno jakość defensywy podniósł transfer Bartłomieja Chlebka, ale tak wielki progres nie może być zasługą tylko jednego gracza. Pod względem ofensywy Błyskawica zazwyczaj była bardzo mocna, więc nie dziwi, że teraz była pod tym względem druga w lidze. Na półmetku sezonu Błyskawica jest głównym kandydatem do wygrania rozgrywek. Wątpliwości budzić może jedynie to, że wiosną przyjdzie jej mierzyć się z teoretycznie mocnymi rywalami na wyjazdach, gdzie nie imponowała aż tak bardzo. Jedyną dużą wpadką była przegrana 0-1 na koniec zmagań z Victorią, ponieważ wcześniejsza porażka z nieprzewidywalną Jadowniczanką (2-3) była znacznie bardziej spodziewana. Przewaga punktowa powoduje jednak, że dziś naprawdę trudno sobie wyobrazić, by mogła spaść poniżej drugiej pozycji i gry w barażach, skoro Okocimskiego II wyprzedza aż o 11 punktów. Jesienią najlepszym strzelcem ekipy był Piotr Filipek, który zdobył 11 goli. 10 trafień zanotował Krzysztof Styrna, a 9 Eliasz Dudek.
2. Rylovia Rylowa 13 meczów, 28 punktów, bilans: 9-1-3, gole 31-17
Po dość nieudanym poprzednim sezonie, gdy Rylovia miała bić się o awans, można było się zastanawiać, czy ekipa Piotra Stawarza nadal będzie należeć do ścisłej czołówki. Latem doszło do kilku znaczących zmian kadrowych, które ostatecznie wprowadziły sporo pozytywnego fermentu. Całą rundę drużyna z Rylowej spisywała się nieźle lub dobrze. Z reguły nie rzucała na kolana ani swoją grą ani w ataku, ani w defensywie (szósty atak w lidze, druga obrona), ale była regularna. Na pewno zawodnicy mogą żałować wysokiej przegranej z Błyskawicą w przedostatniej kolejce, ponieważ jakakolwiek zdobycz bardzo przybliżyłaby ich do pierwszej pozycji, a tak tracą 5 punktów do Błyskawicy, mając jednak też całkiem sporą przewagę nad kolejnymi drużynami. Wiosną będzie faworytem do udziału w barażach, a jeśli lider napotka na jakieś trudności, to wciąż może realnie myśleć o wygraniu rozgrywek. Atutem Rylovii była dobra gra na wyjazdach. Żaden z rywali nie zdobył na obcych boiskach aż 15 punktów. Dużo jakości wniósł Patryk Zbylut, który zdobył 10 bramek, najwięcej w drużynie. 7 goli zanotował Krzysztof Sikora.
3. Okocimski KS II Brzesko 13 meczów, 22 punkty, bilans: 7-1-5, gole: 29-17
Młoda drużyna OKS-u II ma za sobą nierówną rundę. Na inaugurację przegrała z Jadowniczanką 2-3, ale później notowała doskonałe występy. To skończyło się z końcem września, bo potem przydarzyła się seria trzech porażek. Po nierównej końcówce pierwszej połowy kampanii ostatecznie udało się podopiecznym Mateusza Krokosza wrócić na podium. Wiadomo, że ich celem jest głównie ogrywanie młodych zawodników i zapewnienie regularnej gry tym, którzy nie mogą z różnych powodów zaistnieć w pierwszym zespole. W tej perspektywie Okocimski zanotował kolejną niezłą rundę. Miał razem z Rylovią drugą najlepszą obronę, za to pod względem zdobytych bramek znalazł się dopiero na ósmej pozycji. Najwięcej bramek dla OKS-u II – 6 – zdobył jesienią Arkadiusz Zuzia.
4. Arkadia Olszyny 13 meczów, 21 punktów, bilans: 6-3-4, gole: 34-32
To jedna z większych niespodzianek tej rundy, bo kandydatów do walki o czołowe pozycje było wielu, a jednak to Arkadia zajęła na półmetku wysokie miejsce. Dobrze spisywała się od samego początku, bo rozpoczęła sezon od trzech wygranych i choć później bywało różnie, to końcowy wynik jest bardzo satysfakcjonujący, zwłaszcza że zespół rozegrał w tej rundzie tylko sześć domowych meczów, a w nich statystycznie radził sobie wyraźnie lepiej niż na wyjazdach. U siebie zdobył 11 punktów, na obcych boiskach z kolei 10, ale przy jednym meczu więcej. Arkadia była trzecim atakiem w stawce, pod względem obrony zajęła dziewiątą pozycję. Tradycyjnie motorem napędowym ataków był Michał Waśko, który zdobył aż 14 bramek i zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji strzelców.
5. Naprzód Sobolów – 13 meczów, 20 punktów, bilans: 6-2-5, gole: 34-33
Zespół z Sobolowa przyzwyczaił do tego, że często dość słabo rozpoczyna sezony, ale start obecnej kampanii był w jego wykonaniu wręcz fatalny. Trzy porażki mocno skomplikowały położenie, ale z czasem sytuacja ulegała zmianie na lepsze. W połowie rundy ekipa Andrzeja Pałki należała już do najbardziej wymagających rywali, bo w sześciu kolejnych meczach zanotowała pięć wygranych oraz remis. Sytuacja mogła stać się jeszcze o wiele lepsza, ale w końcu Naprzód znalazł pogromcę, a została nim Rylovia (1-3). Po porażce z wiceliderem zespół z Sobolowa miał jeszcze trzy mecze z niżej notowanymi przeciwnikami, jednak zdobył w nich tylko cztery punkty, co nie rzuca na kolana. Ostatecznie osiągnięty rezultat jest w porządku, bo Naprzód po zajęciu czwartej pozycji w poprzedniej edycji utrzymał się w czołówce i nadal jest mocny. Do większego sukcesu zabrakło dobrego startu i stabilizacji formy na wysokim poziomie. Ekipa, razem z Arkadią, miała trzeci atak w lidze, ale dopiero jedenastą obronę. Jest więc pole do poprawy, bo ciężko o sukces z defensywą tracącą przeszło 2,5 bramki na mecz. Jej najlepszym strzelcem jesienią był Krystian Pilch, który zdobył 11 goli.
6. Sokół Maszkienice 13 meczów, 19 punktów, bilans: 6-1-6, gole: 32-21
Najlepsza drużyna poprzedniego sezonu długo nie potrafiła nawiązać do formy z poprzedniej kampanii. Długo zapowiadało się, że może nawet bronić się przed spadkiem, bo przegrała cztery z pięciu spotkań, ale z czasem nowy trener Jarosław Ulas zaczął prowadzić ją do lepszych wyników. Zjazd w stosunku do poprzedniej edycji jest bardzo wyraźny, ale można było się spodziewać, że brak awansu wpłynie demotywująco na zespół. Ostatecznie i tak nie wyszło najgorzej, choć pewnie nikt w Sokole nie będzie wspominał tej rundy zbyt pozytywnie. Mimo wielu porażek trzeba zauważyć, że bilans goli +11 jest czwartym najlepszym w lidze, a lepszymi mogą pochwalić się jedynie drużyny z podium. Najlepszym strzelcem Sokoła był Damian Rogusz, który zdobył 8 bramek.
7. Jadowniczanka Jadowniki – 13 meczów, 19 punktów, bilans 5-4-4, gole: 45-35
Po bardzo udanej rundzie wiosennej można było zakładać, że teraz Jadowniczanka włączy się w walkę o czołowe miejsca. Tak się nie stało, bo przez całą rundę forma ekipy Macieja Plezi była nierówna. Jadowniczanka ani raz nie była w stanie zanotować dwóch wygranych z rzędu, a najlepszy okres notowała w drugiej połowie września, gdy pokonała Błyskawicę (3-2), zremisowała z Beskidem (3-3) i pokonała Spółdzielcę (6-1). Potem przyszedł dla niej za to słabszy czas, a rundę zakończyła serią trzech remisów. W tej sytuacji trudno liczyć na coś więcej niż pozycja w środku stawki. Jadowniczanka tradycyjnie, jak niemal w każdym z ostatnich sezonów, wyróżniła się tym, że w meczach z jej udziałem padło bardzo dużo goli. Łącznie było ich tym razem 80. Dla porównania, w starciach z udziałem drugiego w tej statystyce Naprzodu strzelono 67 bramek. Jadowniczanka może pochwalić się najlepszym atakiem w stawce, ale jednocześnie dopiero dwunastą obroną. Po rundzie jesiennej liderem strzelców z dorobkiem 15 goli jest Tomasz Gałka, 10 trafień zanotował Sławomir Zubel, a 8 Tomasz Mól.
Autor: Mateusz Filipek
zdjęcie: Krzysztof Flesz