Puchar Polski. Okocimski pokonał Wiślan, BKS i Beskid w finale

463 0

Za nami środowe spotkania pucharowe. Rozgrywki w PPN Brzesko pewnie wygrał Okocimski. W PPN Bochnia do finału awansował BKS Bochnia oraz Beskid Żegocina.

Puchar Polski

PPN Brzesko

finał
środa 4 września
Wiślanie Wola Przemykowska 1–6 Okocimski KS Brzesko

Józef Stachowicz 85′ – Szymon Kozieł 4′, 25′, Marcel Kubala 17′, Dominik Grochot 58′, Dawid Lizak 68′, 75′

„Piwosze” ostatnio nie mają litości dla swoich rywali. Tym razem zapewnili sobie tytuł zwycięzców Pucharu Polski na szczeblu PPN Brzesko po jednostronnym starciu z A-klasowym rywalem. Już po dwudziestu pięciu minutach OKS prowadził 3-0. Do końca spotkania kontrolował przebieg rywalizacji, po drodze podwyższając przewagę. Dopiero w końcówce formalni gospodarze zanotowali trafienie honorowe. Wiślanie, mimo wysokiej porażki, mogą być dumni z tegorocznej przygody. Była to dla nich pierwsza porażka w meczu o stawkę w tym sezonie. Teraz mogą już w pełni skupić się na rozgrywkach ligowych, gdzie na razie radzą sobie doskonale. Okocimski awansował do dalszego etapu i na wiosnę zagra już w fazie okręgowej.

PPN Bochnia

półfinały

środa 4 września
Trzciana 2000 1–4 BKS Bochnia
Mateusz Mroczek 73′ – Marcin Kołton 45′, Dawid Pilch 57′, Artur Majcher 80′, Mateusz Grzybowski 90+1′

Beskid Żegocina 3–1 Błyskawica Proszówki
Janusz Czoch 24′, Jakub Kępa 48′, Konrad Łękawa 67′ – Piotr Filipek 14′

Faworyt pierwszej pary – był nim BKS – sprostał oczekiwaniom. Zespół Damiana Rębisza zaprezentował się dobrze i choć Trzciana 2000 walczyła ambitnie, to była stroną słabszą. Goście objęli prowadzenie tuż przed przerwą, a kwadrans po wznowieniu dołożyli drugiego gola. Na pocieszenie ekipa Mirosława Bieniasa zdołała zanotować trafienie kontaktowe, a ze skutecznością miała ostatnio duże problemy. Końcówka należała jednak do bochnian, którzy nie pozostawili wątpliwości, że to im należy się awans.

Znacznie ciekawiej było w Żegocinie. Beskid przegrywał z Błyskawicą od 14. minuty po trafieniu Piotra Filipka, ale gospodarze nie poddali się i szybko wyrównali po ładnym strzale Janusza Czocha. Remis utrzymał się do przerwy, co zapowiadało interesującą drugą połowę. Tę zdecydowanie lepiej rozpoczęli miejscowi, a prowadzenie zapewnił im Jakub Kępa. Zespół Marka Tomkiewicza jeszcze bardziej przybliżył się do wygranej niespełna 20 minut później, gdy z rzutu wolnego bramkę zdobył Konrad Łękawa. Ostatecznie Błyskawica nie zdołała już odpowiedzieć, a spotkanie zakończyło się zwycięstwem miejscowych, którzy w ten sposób zrewanżowali się za niedawną porażkę w lidze. Przy okazji awansowali drugi raz z rzędu do finału. Dla zespołu z Proszówek była to pierwsza porażka w meczu o stawkę w sezonie.

MF

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *