Puchar Polski. Beskid Żegocina wypunktowany przez Poprad Muszyna

660 0

Na 1/8 finału, na szczeblu Małopolskiego ZPN,  zakończyła się przygoda Beskidu Żegocina w rozgrywkach Pucharu Polski. Drużyna z Żegociny uległa w środowym meczu Popradowi Muszyna aż 0-4 (0-2). Mimo wysokiej porażki reprezentujący bocheńską A klasę Beskid zaprezentował się w tym spotkaniu z dobrej strony. 

Beskid Żegocina – Poprad Muszyna 0-4 (0-2)
Bramki: Kuc 31′, Hutyria 34′, Chmelenko 82′, Mrówka 87′.
Beskid: Bartłomiej Bukowiec – Marcin Krawczyk (85′ Bartłomiej Piech), Dominik Mroczek, Piotr Czoch, Konrad Łękawa, Karol Kępa, Wiktor Jędrzejek (70′ Jakub Kępa), Jakub Burkowicz (75′ Oliwier Ptaszek), Tomasz Krawczyk (85′ Krzysztof Paruch), Damian Pławecki (60′ Mateusz Radzięta), Dawid Matras.
Poprad: Vladislav Levanidov – Arkadiusz Zawiślan, Pavlo Chmelenko, Michał Szeliga – Dominik Kuc, Hubert Przybycień, Mateusz Orzechowski, Adam Tomasiak, Aleksander Hojniak – Damian Mrówka, Roman Hutyria.

Podopieczni Marka Tomkiewicza zaprezentowali się z grającym w o trzy poziomy wyższej lidze, Popradem Muszyna co najmniej  przyzwoicie. Owszem goście byli lepsi od Beskidu. W każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Ale nie była to dysproporcja, która zamykałaby drużynie z powiatu bocheńskiego nadzieje na dobry wynik. Bo o ten, przy odrobinie szczęścia, można było się pokusić. Beskid przez pierwsze 30 minut gry przyjmował na swojej połowie muszynian próbując przez zagęszczone szyki obronne odzyskać piłkę i przeprowadzić kontrataki. Te, jeśli już miały miejsce,  kończyły się na tym etapie spotkania w odległości około 30 metrów od bramki gości. Przyjezdni z kolei starali się szybką grą rozrzedzić formacje rywala. W tym okresie gry piłkarze Popradu kilkukrotnie stanęli przed dobrą okazja na gola, ale brakło im skuteczności. W 31′ gospodarze przeprowadzili odważną akcję prawym skrzydłem, po której w dogodnej sytuacji znalazł się Pławecki. Przestrzelił. Zanim zawodnicy Beskidu się ponownie zorganizowali, czwartoligowcy przeprowadzili składną akcję, po której Kuc umieścił piłkę w bramce.

Podrażnieni stratą gola, gospodarze spróbowali założyć wysoki pressing na drużynie z Muszyny. Niestety w 34′ goście skutecznie wyszli spod ataków i ponownie zaskoczyli Beskid składną akcją zakończoną skutecznym strzałem z bliska.

Po zmianie stron, w zespole z Muszyny przeprowadzone zostały zmiany, które przełożyły się na jakość gry przyjezdnych.  Mniej było już kontroli Popradu w środku boiska, częściej do sytuacji strzeleckich, i to całkiem dobrych. Cóż jednak z tego, skoro naprawdę dobrych okazji bramkowych miejscowi nie potrafili zamienić na bramkę. W drugiej połowie, w ostatnich 20 minutach, gdy wynik nie był jeszcze rozstrzygnięty, Beskid mógł a nawet powinien zdobyć bramkę kontaktową, która dodałaby większej dramaturgii spotkaniu. Nieskuteczność i odważna gra gospodarzy została w końcówce meczu jednak ukarana przez gości, którzy dwukrotnie podwyższyli wynik.

 

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *