Fogo Futsal Ekstraklasa. BSF ograł Jagiellonie i odzyskał 4. miejsce

239 0

Mimo pewnych trudności BSF ABJ Powiat Bochnia pokonał 5-2 Jagiellonię Białystok. Wygrana okazała się bardzo cenna, bo zapewniła ekipie Antuna Bacicia powrót na 4. miejsce.

Jagiellonia Białystok 2–5 (1-2) BSF ABJ Powiat Bochnia
Jacek Dzienis 19′, 27′ – Sebastian Leszczak 5′, Jakub Kozłowski 9′ (s.), Pedro Pereira 34′, Kamil Surmiak 39′, Kevin Kollár 40′

BSF: Kevin Kollar, Oskar Piwowarczyk – Arkadiusz Budzyn, Minor Cabalceta, Wojciech Przybył, Kamil Surmiak, Pedro Pereira, Łukasz Biel, Wojciech Doroszkiewicz, Sebastian Leszczak, Ivan Petrović, Iwo Wolnik. Trener: Antun Bacić.

Początek meczu był dla BSF-u bardzo udany, bo szybko objęli prowadzenie. W 5. minucie Sebastian Leszczak w charakterystyczny dla siebie sposób zbiegł z lewego skrzydła do środka i oddał strzał, a piłka po rykoszecie od zawodnika Jagielloni wpadła do bramki. Gospodarze sporo pecha mieli również 4 minuty później, gdy tym razem Pedro Pereira nastrzelił Jakuba Kozłowskiego i BSF prowadził już różnicą dwóch goli. W kolejnych minutach bochnianie nieco oddali pole miejscowym. Jagiellonia próbowała atakować i kilka razy stworzyła zagrożenie pod bramką Kevina Kollara. Na szczęście dla bochnian Słowak był tego dnia świetnie dysponowany i zaliczył świetne interwencje, a jedną z nich można nazwać wręcz spektakularną, gdy zdążył zablokować strzał z bliskiej odległości. Problem w tym, że miejscowi nie zrazili się niepowodzeniem i już po chwili z dystansu przymierzył Jacek Dzienis, tym razem trafiając do siatki. Bochnianie utrzymali do przerwy minimalną przewagę, ale w żadnym wypadku nie mogli być jeszcze pewni swego.

Przebieg początku drugiej połowy rzeczywiście pokazał, że o zwycięstwo w Białymstoku nie będzie wcale bochnianom łatwo. Długo nie potrafili stworzyć zagrożenia, a w 27. minucie sami łatwo dali się zaskoczyć po szybkim ataku. Gola znów zdobył Dzienis. Dopiero utrata prowadzenia podziałała na drużynę Antuna Bacicia orzeźwiająco i spowodowała, że BSF zaczął grać odważniej. To stworzyło jednak miejscowym możliwość wyprowadzania kolejnych ataków. Znów ekipę ratować musiał Kollar, ale z tego zadania wywiązał się bez zarzutu. Chcący zachować choćby minimalne szanse na utrzymanie miejscowi musieli atakować, ale tym razem to BSF wykorzystał ich błąd, gdy Pedro Pereira przechwycił piłkę i wymienił podania z Łukaszem Bielem, a następnie pokonał bramkarza. To był przełomowy moment, bo Jagiellonia musiała podjąć ryzyko, a BSF-owi znacznie łatwiej było stworzyć kolejne okazje. Na 2 minuty przed końcem podanie Minora Cabalcety wykorzystał Kamil Surmiak, a wynik strzałem z własnej połowy ustalił Kollar.

Wywalczone z trudem, ale zasłużone zwycięstwo bochnian jest o tyle cenniejsze, że zapewniło ekipie powrót na 4. miejsce w tabeli. Stało się tak dlatego, bo drugi raz w tym sezonie Legia Warszawa niespodziewanie ograła GI Malepszy Leszno, tym razem 6-2. Do końca sezonu regularnego pozostały cztery serie gier. Bochnian czeka jeszcze rywalizacja z Rekordem (dom), Legią (wyjazd), Sośnicą (wyjazd) i Eurobusem (wyjazd). Oprócz starcia z aktualnymi wicemistrzami Polski gracze BSF-u mają bardzo duże szanse zaliczenie jeszcze kilku zwycięstw, więc utrzymanie 4. lub zajęcie chociaż 5. miejsca zdaje się być celem jak najbardziej możliwym do zrealizowania, zwłaszcza że ich rywale, czyli GI Malepszy oraz Dreman, również będą musieli zagrać jeszcze z jednym topowym rywalem. Jagiellonia po tej porażce straciła już matematyczne szanse na utrzymanie w Fogo Futsal Ekstraklasie.

26. kolejka

sobota 16 marca
Sośnica Gliwice 1–11 Piast Gliwice

Legia Warszawa 6–2 Futsal Leszno

Rekord Bielsko-Biała 7–2 FC Toruń

niedziela 17 marca
Red Dragons Pniewy – Dreman Opole Komprachcice 16:00

We-Met Futsal Club Kamienica Królewska – Ruch Chorzów 17:00

Constract Lubawa – Widzew Łódź 18:00

wtorek 19 marca
Eurobus Przemyśl – AZS UW Wilanów 18:15

MF

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *