W sobotę 9 grudnia zespół szczypiornistów Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Bochni gościł w ramach 11 kolejki II ligi piłki ręcznej mężczyzn drużynę Hutnika Kraków. Niestety mecz zakończył się porażką bochnian 33-47 (17-24).
.
MOSiR Bochnia – Hutnik Kraków 33:47 (17:24)
MOSiR Bochnia: Marek Gondek, Bartosz Batko 1, Kacper Zając 3, Dominik Norek 2, Bartosz Kokoszka 4, Bartłomiej Jonak 2, Oskar Pabian 3, Karol Cichoń, Bartosz Kołodziej 1, Karol Kasprzyk 3, Jakub Pieprzyca, Maksymilian Grzesik 6, Adam Kłósek, Maciej Grech 8, Aleksander Paluch, Olaf Budyś.
Hutnik: Krzyztof Pęgielski, Paweł Wnęk 4, Jakub Krawczyk 4, Antoni Sobczyk 5, Hubert Przała, Krzysztof Kondela 3, Krzysztof Gubała 6, Konrad Bekier 3, Kamil Adaś 7, Szymon Szot, Daniel Mastalerz, Wojciech Słowiński, Kamil Maj 1, Mateusz Trawnicki 8, Michał Żarnowski 6.
Bochnianie doznali wyraźnej porażki przegrywając już do przerwy siedmioma bramkami. Druga polowa nie przyniosła zmiany gry bochnian, którzy i tę część spotkania przegrali różnicą siedmiu trafień. Po meczu trener Ryszard Tabor gorzko wypowiedział się na temat zwłaszcza okresu między 6 a 11 minutą, w której to gospodarze zostali rozbici przez krakowskich szczypiornistów. Dotkliwej porażki doznaliśmy w meczu z Hutnikiem, ale nie można wygrać jak fragment meczu od 6 do11 minuty przegrywamy 10 :0. Mimo tego, że w dalszej części spotkania nastąpiła nieznaczna poprawa gry, to wszystko było mało, aby zdobyć punkty. Po raz kolejny najlepszym strzelcem MOSiR był Maciej Grech, autor 8 bramek. Łącznie rozgrywający bochnian ma już na swoim koncie aż 90 trafień i lideruje wszystkim strzelcom „bocheńskiej” grupy II ligi. Grech wyprzedza drugiego w klasyfikacji – Mateusza Damasa – aż o 7 trafień.
Przed bochnianami przerwa świąteczno-noworoczna. Szczypiorniści MOSiR wrócą do zmagań ligowych dopiero w drugiej połowie stycznia.
