BSF ABJ Powiat Bochnia już dziś o 19 zmierzy się w Toruniu z FC Reiterem w ramach 9. serii gier. Dla obu zespołów będzie to jedno z kluczowych starć, bo walczą o podobne cele.
Po ośmiu rozegranych meczach torunianie z bilansem czterech zwycięstw i czterech remisów oraz dorobkiem dwunastu punktów zajmują 8. miejsce. Nad BSF-em mają jedynie 2 „oczka” przewagi. Bezpośrednie starcie tych ekip może mieć duży wpływ na losy rywalizacji o prawo gry w fazie play-off, które uzyska właśnie 8 najlepszych zespołów sezonu zasadniczego. Bochnianie przed tygodniem gładko przegrali z GI Malepszy Leszno 3-7, ale musieli wtedy radzić sobie m.in. bez zawieszonego za kartki kapitana Sebastiana Leszczaka. Teraz lider ekipy z Miasta Soli powinien być już dostępny, a z nim w składzie drużyna dysponuje znacząco wyższą jakością. Problem w tym, że na własnym terenie torunianie nie byli jak dotąd gościnnymi gospodarzami. Wygrali trzy z czterech spotkań, a jedynej porażki, choć akurat bardzo wysokiej, doznali w spotkaniu z bardzo mocnym Piastem Gliwice (1-10). Pokonali za to Dremana Opole (5-2), Clearex Chorzów (8-4) oraz Red Dragons Pniewy (3-1). Z pierwszymi dwoma rywalami BSF miał okazję już się mierzyć w tym sezonie, choć akurat na ich boiskach i odniósł jedynie połowiczny sukces, wygrywając 7-6 z chorzowianami.
Statystyki przemawiają za gospodarzami, ale co ciekawe mimo wszystko to BSF wskazywany jest przez bukmacherów jako minimalny faworyt. Wzrost formy podopiecznych trenera Antuna Bacicia jest widoczny, dlatego przed jutrzejszym meczem fani mogą mieć powody do optymizmu. Wieczorem przekonamy się, czy zawodnicy bocheńskiej drużyny zdołają spełnić oczekiwania.
MF
